Pracownicy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zdemaskowali dwóch mieszkańców Tarnopola, którzy na polecenie rosyjskich służb specjalnych podpalili furgonetkę wojskową na podwórku budynku mieszkalnego. Za to FSB obiecała zapłacić im 2500 dolarów. Podpalenie zostało podłożone przez okolicznych mieszkańców w wieku 54 i 56 lat. W ich telefonach SBU znalazła dowody na współpracę z Rosją.
W Tarnopolu pracownicy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Policji Narodowej zdemaskowali grupę przestępczą, która na „rozkaz” Federacji Rosyjskiej podpalała pojazdy Sił Zbrojnych Ukrainy. Według organów ścigania dwóch mężczyzn podpaliło pojazd wojskowy w nocy z 16 na 17 września.
Funkcjonariusze organów ścigania natychmiast zatrzymali obu wspólników „w gorącym pościgu”. Sprawcami byli dwaj mieszkańcy w wieku 54 i 56 lat. W trakcie przeszukania skonfiskowano podpalaczom telefony komórkowe, na których przechowywano nagranie z podpalenia. Pożar został nagrany na potrzeby reportażu wideo dla klienta podpalenia.
„Szczegółowe nagranie wideo z momentu, w którym samochód się zapalił, było jednym z kluczowych warunków wypłaty obiecanej nagrody przez rosyjskiego kuratora. Podczas przesłuchania obaj wspólnicy przyznali się do winy i zgodzili się współpracować w śledztwie” – Zgłoszone w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy obwodu tarnopolskiego w środę 18 września.
Według zatrzymanych, na jednym z prorosyjskich kanałów na Telegramie natknęli się na reklamę łatwych pieniędzy. Autor reklamy zaoferował 2,5 tys. zł. dolarów za podpalenie pojazdu wojskowego.
Po tym, jak zgodzili się na współpracę, klient przesłał im szczegółową instrukcję, jak znaleźć potencjalny cel i jak go podpalić.
Śledczy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowali mężczyzn o podejrzeniach na podstawie części 2 art. 10 ust. 1 lit. a) Konstytucji Ukrainy. 28, część 1 Art. 114-1 Kodeksu karnego Ukrainy (Utrudnianie zgodnej z prawem działalności Sił Zbrojnych Ukrainy i innych formacji wojskowych w okresie specjalnym). Rozstrzygana jest również kwestia wyboru środka przymusu bezpośredniego wobec podejrzanego. Obaj mężczyźni przebywają w areszcie. Grozi im do 8 lat więzienia.