Sąd Rejonowy w Dunajcach skazał Ałłę Kazakową za wygłaszanie prorosyjskich wypowiedzi podczas wideoczatu. Kobieta publicznie zaprzeczyła zbrojnej agresji Rosji w Ukrainę, a także stwierdziła, że oba kraje są bratnimi narodami. Oskarżony został za to objęty zakazem zajmowania stanowisk związanych z pełnieniem funkcji organizacyjnych, administracyjnych i gospodarczych przez okres 10 lat.
Jak stwierdzono w Zdanie 2 sierpnia, pod koniec stycznia 2024 roku, Alla Kazakova, podczas wideoczatu z niezidentyfikowaną osobą, powiedziała (w oryginalnym języku): „Kocham cię! Jesteś moim drogim, kochanym!”, „Kocham Szamana i kocham rosyjskie piosenki, bo jesteście moimi krewnymi”, „Uwierz mi… Ukraina i Rosja zawsze były i będą razem!”, „Słuchaj, słoneczko, posłuchaj, co ci powiem! Już zrozumiałam, kiedy jest wojna, kiedy giną dzieci… Oni chwytają TCC, niech złapią naszych ludzi”, „Oni biorą za nic, którzy nie chcą walczyć, i biorą, łamią sobie nogi, z karabinami maszynowymi, bronią, idą na front, którzy nawet nie chcą iść, ludzie, którzy już nie chcą wojny, nie chcą walczyć”, „Jesteśmy niewolnikami, jesteśmy niewolnikami, słońce, jesteśmy niewolnikami, wiecie?”, „Wierzcie mi, wielu ludzi jest za pokojem, abyśmy żyli razem, tak jak żyła Białoruś, Ukraina, Rosja”.
W sądzie oskarżony zawarł ugodę z prokuratorem.
Sędzia Hałyna Posunko uznała Ałłę Kazakovą za winną na podstawie części 1 artykułu 111-1 kodeksu karnego (publiczne zaprzeczenie przez obywatela Ukrainy zbrojnej agresji w Ukrainę) i skazała ją na pozbawienie prawa do zajmowania stanowisk związanych z pełnieniem funkcji organizacyjnych, administracyjnych i gospodarczych na okres 10 lat. Od decyzji tej przysługuje jeszcze odwołanie do Sądu Apelacyjnego.