Sąd Rejonowy w Nadwórnie w Iwano-Frankowsku skazał żołnierza Andrija D., który na kilka dni uciekł z jednostki wojskowej, rzekomo w celu odwiedzenia chorej matki w szpitalu. Sąd uznał, że matka żołnierza nie przebywała w szpitalu w wyznaczonym czasie i skazał mieszkańca Karpat na 5 lat więzienia.
Jak stwierdzono w wyroku, który Opublikowany w rejestrze sądowym w sierpniu 2024 r., pochodzący z Przykarpacia żołnierz Andrij D. opuścił jednostkę wojskową bez zezwolenia w marcu 2023 r. i nie stawił się do służby przez około tydzień. Przeciwko żołnierzowi wszczęto sprawę karną w związku z faktem ucieczki.
W sądzie Andrij D. powiedział, że został zmobilizowany do służby wojskowej i powołany na stanowisko telefonisty-dróżnika, kierownika wydziału łączności jednej z jednostek wojskowych. 8 marca 2023 roku żołnierz uciekł z miejsca służby wojskowej. Andrew D. stwierdził, że jego matka była hospitalizowana w ciężkim stanie z powodu choroby koronawirusowej. Żołnierz zwrócił się do dowódcy z prośbą o pozwolenie mu na wyjazd do matki, ale spotkał się z odmową, po czym opuścił jednostkę wojskową bez pozwolenia. Mniej więcej tydzień później Andrew D. sam wrócił do służby.
Sprawę rozpatrywał sędzia Roman Solodovnikov, który stwierdził, że w wyznaczonym czasie matka żołnierza nie była leczona stacjonarnie w Centralnym Szpitalu Rejonowym w Kosowie. Sędzia uważa, że oskarżony okłamał sąd i uciekł z miejsca służby bez uzasadnionego powodu.
Sędzia przeanalizował wszystkie materiały i argumenty stron, a także dane dotyczące oskarżonego, uznając Andrija D. za winnego popełnienia przestępstwa. Za ucieczkę z miejsca służby żołnierz został skazany na pięć lat więzienia. Od wyroku można się jeszcze odwołać.