W nocy z soboty na wtorek 10 sierpnia Siły Morskie Ukrainy uderzyły w jedną z wież gazowych na Morzu Czarnym. Poinformował o tym wolontariusz i aktywista Serhij Sternenko na Telegramie.
Zaznaczono, że rosyjscy okupanci umieścili na wieży sprzęt rozpoznania technicznego i utrzymywali do 40 osób personelu.
„Teraz są pod wodą i jednocześnie smażą katsa” Sternenko podkreślił i opublikował wideo z udanego strajku ukraińskich marynarzy.
Dodał, że platforma gazowa nadal się pali.
„Marynarka Wojenna Sił Zbrojnych Ukrainy jest uzbrojona w bliźniacze drony morskie Sea Baby o zasięgu do 1000 km i głowicy bojowej o masie około 900 kg, więc Rosjanie będą mieli coraz mniejsze szanse na przetrwanie na Morzu Czarnym” – mówił aktywista.
W tym samym czasie dziennikarz wojskowy Andrij Saplienko Zauważyćże wczoraj wieczorem zaatakowano platformy gazowe „Sywasz” i „Petro Chodowaniec”, które nadal są kontrolowane przez rosyjskie siły zbrojne. Petro Chodowaniec to jedna z tzw. dwóch „wież bojkowskich”, które Ukraina kupiła od Keppla w 2012 roku.
Druga, o nazwie „Ukraina”, a także produkowana w kraju platforma „Tawrida”, zostały odbite z rąk rosyjskich w ubiegłym roku przez bojowników Głównego Zarządu Wywiadowczego „DOZOR” i innych jednostek Sił Obronnych. Platformy Petro Chodowaniec i Sywasz były nadal wykorzystywane przez Rosjan do zadań rozpoznawczych.
Przypomnijmy, że w nocy z 8 na 9 sierpnia żołnierze jednostki specjalnej Grupy 13 Wywiadu Obronnego Ukrainy przy pomocy drona morskiego MAGURA V5 zniszczyli łódź motorową projektu KS 701 typu „Tunets”.