Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Mikołajowie zdemaskowała siatkę agenturalną rosyjskiej FSB i wywiadu wojskowego okupanta, której członkowie zbierali informacje o obiektach wojskowych i krytycznych poprzez dostosowanie ognia. Przestępcy działali w obwodach mikołajowskim, dniepropietrowskim i iwanofrankowskim, służby prasowe Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Biuro Prokuratora Generalnego w poniedziałek, 19 sierpnia.
Według śledztwa szefem grupy agentów był były funkcjonariusz rozwiązanej milicji Andrij Szewczenko, który obecnie przebywa na tymczasowo okupowanym Krymie. Stworzył siatkę agentów, w którą zaangażował czynnego funkcjonariusza organów ścigania z Mikołajowa, z którym utrzymuje kontakt od 2015 roku.
„Na polecenie Szewczenki jego agent w Mikołajowie zebrał dane o rozmieszczeniu i ruchach jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy w regionie. Podejrzany próbował również ustalić lokalizacje strategicznych przedsiębiorstw kompleksu wojskowo-przemysłowego i „raportował” okupantom o decyzjach personalnych w organach ścigania Ukrainy. Aby zdobyć informacje wywiadowcze, zdrajca wykorzystał swoje oficjalne stanowisko, a także poprosił swoich kolegów o informacje, których potrzebował. – czytamy w artykule.
Ponadto Szewczenko zaangażował swojego ojca, byłego policjanta z Mikołajowa, w działalność rozpoznawczą i dywersyjną na rzecz wroga. Śledczy ustalili, że według współrzędnych emeryta, okupanci wielokrotnie ostrzeliwali jeden z obiektów energetycznych w Przykarpaciu.
„Aby skierować ogień wroga, były policjant „potajemnie” wykorzystał swojego znajomego, który mieszka w zachodnim regionie Ukrainy. Kolejnym zadaniem tego agenta było poszukiwanie potencjalnych kandydatów do rekrutacji, w szczególności wśród byłych i obecnych funkcjonariuszy organów ścigania oraz personelu wojskowego w obwodzie mikołajowskim”. – mówią w SBU.
Podaje się, że były milicjant został zatrzymany podczas próby ucieczki na Krym. W tym samym czasie zatrzymano zdradzieckiego funkcjonariusza organów ścigania. SBU zidentyfikowała rosyjskich opiekunów komórki wywiadowczej. Okazało się, że byli to szef 161. centrum szkoleniowego GRU oraz dwaj pracownicy „departamentu FSB na Krymie”.
W trakcie przeszukań zatrzymanym skonfiskowano telefony komórkowe, sprzęt komputerowy, pobory do wojska oraz dokumenty z dowodami popełnienia przestępstw. Znaleziono również rosyjskie symbole i ruble.
Zatrzymani zostali powiadomieni o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na podstawie części 2 art. 111 Kodeksu karnego (zdrada stanu popełniona w stanie wojennym). Obecnie przebywają w areszcie. Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności z konfiskatą mienia. Ponadto, na podstawie tego samego artykułu, organizator grupy agentów Szewczenko był podejrzany zaocznie.