W nocy z niedzieli na poniedziałek 11 sierpnia wojska rosyjskie przeprowadziły połączony atak w Ukrainę. Wróg użył czterech północnokoreańskich pocisków balistycznych i 57 dronów kamikadze. O tym Zgłoszone Dowódca Sił Powietrznych Mykoła Ołeszczuk.
Rosjanie wystrzelili cztery pociski balistyczne KN-23 z obwodu woroneskiego i 57 bojowych bezzałogowców Shahed z obwodów nadmorsko-achtarskiego, jejskiego i kurskiego Federacji Rosyjskiej. Okupanci uderzyli również na miasto Pokrowsk w obwodzie donieckim, prawdopodobnie przy użyciu artylerii rakietowej – zaznaczył dowódca.
Drony wroga odnotowano w 11 obwodach, a mianowicie: Mikołajowie, Odesie, Czerkasach, Winnicy, Kirowohradzie, Chersoniu, Kijowie, Zaporożu, Sumach, Równem i Czerkasach. W tych rejonach zestrzelono 53 bezzałogowe statki powietrzne wroga.
Infografika Sił Powietrznych
Mykoła Ołeszczuk skomentował również użycie przez Rosję rakiet z Korei Północnej w wojnie przeciwko Ukrainie.
„Jeśli chodzi o rosyjskie uderzenia rakietami Korei Północnej, powiem co następuje: balistyczne KN-23, choć rzadko docierają do pożądanych celów, stanowią poważne zagrożenie dla ludności. Dbaj o siebie i swoją rodzinę” – napisał Oleszczuk.
Prezydent Wołodymyr Zełenski Zareagował w sprawie użycia północnokoreańskiej rakiety. Podkreślił, że był to „kolejny celowy atak terrorystyczny w Ukrainę”. Według prezydenta, pirotechnicy nadal pracują nad ustaleniem dokładnych danych na temat tego pocisku.
Należy zauważyć, że w nocy 11 sierpnia rosyjscy okupanci zaatakowali szereg regionów Ukrainy rakietami balistycznymi i grupami dronów szturmowych. Wróg próbował w ten sposób zaatakować Kijów. Jak Zgłoszone w Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej nie odnotowano żadnych trafień. Pociski nie dotarły do Kijowa, a wszystkie rosyjskie drony szturmowe zostały zestrzelone przez systemy i siły obrony powietrznej.
Według Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych 35-letni mężczyzna i jego 4-letni syn zginęli w wyniku spadających odłamków rakiety w obwodzie kijowskim. Dwie kolejne osoby dorosłe i jedno dziecko trafiły do szpitala.