Amunicja dostarczana Ukrainie w ramach realizacji „czeskiej inicjatywy” kupowana jest po aktualnych cenach rynkowych. Poinformował o tym premier Republiki Czeskiej Petr Fiala, podał czeski portal Denik N.
Według niego ceny te są ustalane w zależności od podaży i popytu i nikt nie może ingerować w ten proces.
„Republika Czeska nie może w żaden sposób ustalać cen, są one w rękach konkretnych dostawców i państwa. Amunicja jest sprzedawana i dostarczana w ramach inicjatywy po cenach obowiązujących na rynku międzynarodowym,” – powiedział Petr Fiala.
Według niego na ceny wpływa podaż i popyt na rynku.
„Potwierdzają to nasi międzynarodowi partnerzy, którzy zaakceptowali ceny amunicji w ramach naszej inicjatywy i potwierdzają, że są one zgodne z cenami rynkowymi” – dodał.
Niedawno w Czechach wybuchł skandal po tym, jak czeski senator Lukas Wagenknecht powiedział, że cena amunicji zakupionej dla Ukrainy jest zawyżona o 55,5 mln euro. Podobno z tego powodu zakupiono je za około 20 tys. ton. kawałki mniej. Ponadto potencjalna umowa na zakup nowej amunicji również może być znacznie przeszacowana. Ministerstwo Obrony Republiki Czeskiej oświadczyło w odpowiedzi na zarzuty Wagenknechta, że wszystkie procedury zakupu amunicji są przejrzyste.
Do tej pory do czeskiej inicjatywy przystąpiło 15 państw, które poszukują amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy w krajach spoza UE. Niedawno w Ukrainę dotarła pierwsza partia amunicji – ok. 50 tys. ton. Jednostek. W ramach tej inicjatywy Republika Czeska współpracuje głównie z Holandią i Danią. Do końca roku w Ukrainę powinno trafić 500 tys. ton. Amunicja.