W ramach czeskiej inicjatywy zakupu 1 mln sztuk amunicji dla Ukrainy zostały one przeszacowane o prawie 25%, co doprowadziło do nadpłaty w wysokości 1,4 mld koron (ok. 55,5 mln euro) i niedoboru ok. 20 tys. dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Amunicja. Poinformował o tym 13 sierpnia czeski senator Lukas Wagenknecht na posiedzeniu Komisji Nadzoru nad Pieniędzmi Publicznymi.
Senator przyznał, że czeska inicjatywa zakupu amunicji dla Ukrainy to „wielki projekt”, dzięki któremu stronie czeskiej udało się pozyskać znaczne pieniądze na wsparcie Ukrainy w walce z rosyjską agresją. Jednak według Wagenknechta czeskie władze nie wiedzą, jak kupować po lepszych cenach, co „prowadzi do tego, że armia ukraińska otrzymuje dziesiątki tysięcy pocisków mniej, niż mogłaby”.
„Na posiedzeniu Senackiej Komisji ds. Nadzoru nad Pieniędzmi Publicznymi chciałem poruszyć temat tych marnotrawnych zakupów. Jednak niektórzy koledzy głosowali za usunięciem tej kwestii z porządku obrad… Szkoda, że nie poruszono tak fundamentalnej kwestii. W celu uniknięcia błędnych interpretacji i dezinformacji na temat ustalonych faktów, przekazuję raport do publicznej wiadomości.” – Napisał Wagenknecht na stronie X w mediach społecznościowych 13 sierpnia.
Podkreślił też, że żadna z informacji, o których próbował rozmawiać, nie była tajna, ponieważ wszystkie istotne informacje zostały mu rzekomo potwierdzone przez ukraińskie władze.
Wagenknecht powiedział, że w związku z obecną sytuacją zakupiono około 20 tys. ton. mniej jednostek amunicji. W materiałach dla senatorów podał również, że cena drugiej dostawy dla Sił Zbrojnych Ukrainy wynosi 80 tys. istnieje ryzyko, że amunicja zostanie przeszacowana o 505 mln koron czeskich (prawie 20 mln euro).
Na słowa czeskiego senatora natychmiast zareagowało Ministerstwo Obrony Republiki Czeskiej České noviny. Agencja zaznaczyła, że marża firm prywatnych odpowiada realiom rynku i zdecydowanie nie odbiega od ustalonej praktyki.
„Fakt, że poprzednie dostawy zostały zawyżone, jest całkowicie fałszywą informacją” – napisano w oświadczeniu.
Ministerstwo Obrony Republiki Czeskiej poinformowało, że sponsorzy samodzielnie decydują, co odpowiada ich pomysłom i czy oferta cenowa jest odpowiednia, a w przypadku podejrzenia zawyżenia cen lub wątpliwej transakcji nie będą kontynuować pracy.
„Senator twierdzi, że zależy mu na dobru Ukrainy. Jednak swoimi działaniami wyrządza jej znaczne uszkodzenia i stwarza zagrożenie dla dostaw amunicji. Jesteśmy gotowi wszystko wyjaśnić, ale na zamkniętym posiedzeniu nie będziemy nagrywać rosyjskich szpiegów” – stwierdzono w ministerstwie.
Jednocześnie resort stwierdził, że inicjatywa od początku była jak najbardziej przejrzysta, ponieważ jej głównym elementem było to, że Republika Czeska nie ma uprawnień do podejmowania decyzji w tym procesie, ale działa wyłącznie jako pośrednik.
Według senatora, w ramach inicjatywy Niemcy płacą tureckiemu dostawcy 3200 euro za jeden z rodzajów pocisków. W tym samym czasie poprzednia cena na rynku ukraińskim wahała się od 2300 do 2900 euro. Warto jednak zauważyć, że oferta Turków wynosiła początkowo 2500 euro, a później wzrosła do 3200. Więcej szczegółów na temat śledztwa Łukasza Wagenknechta można znaleźć na stronie Łącze.
Jak informował nasz portal, w lutym 2024 r. prezydent Czech Petr Pavel ogłosił podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że jego kraj znalazł możliwość zakupu ok. 800 tys. ton. amunicji dla Ukrainy. Było to około 500 tys. ton. pociski kalibru 155 mm i 300 tys. Pociski kalibru 122 mm w państwach trzecich. Następnie Republika Czeska poinformowała, że znaleźli dodatkowe 200 tysięcy. Amunicja. Poinformowano, że w okresie lipiec-sierpień Siły Zbrojne Ukrainy otrzymają 100 tys. ton. amunicji w ramach Inicjatywy Czeskiej.
24 lipca okazało się, że w 2025 roku Czechy będą kontynuować inicjatywę dostarczania Ukrainie amunicji. Dołączy do niego pięciu czeskich producentów.