Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) rozbiła siatkę agenturalną rosyjskiej FSB, w skład której wchodzili byli ochroniarze zbiegłego prezydenta Wiktora Janukowycza oraz pracownik Gwardii Narodowej. Zbierali informacje o ukraińskich służbach specjalnych, urzędnikach i osobach publicznych, Zgłoszone w służbie prasowej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w środę 14 sierpnia.
Według funkcjonariuszy organów ścigania w komórce wywiadowczej znajdowało się dwóch byłych ochroniarzy Janukowycza – 48-letni Dmytro Iwanow i Roman Lapa. Obaj pracownicy pracują w Rosji i na tymczasowo okupowanym Krymie.
W 2014 roku Iwancow, który stał na czele jednostki ds. zwolnień warunkowych, osobiście towarzyszył Wiktorowi Janukowyczowi podczas jego ucieczki do Rosji. Przypomniano, że Dmitrij Iwanow został zwerbowany przed 2012 rokiem przez pracownika Departamentu Operacji Kontrwywiadowczych 1. służby FSB Igora Jegorowa.
„Po zajęciu półwyspu Iwancow zdradził przysięgę, przyjął obywatelstwo rosyjskie i poszedł do służby w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa Rosji. Śledztwo przedprocesowe ustaliło, że zdrajca nadal aktywnie działał na rzecz FSB. – poinformowano w służbie prasowej SBU.
Jego wspólnik, Roman Lapa, również pozostał na okupowanym Krymie i obecnie pracuje w Sewastopolu.
Stróże prawa ustalili, że w siatce agentów znajdował się również 46-letni mieszkaniec Kijowa, który jest czynnym żołnierzem Gwardii Narodowej, a wcześniej pracował jako kierowca Dmytro Iwawcowa. Zbierał informacje z departamentalnych systemów w organach ścigania, wykorzystując swoich znajomych. Mężczyzna miał przekazać otrzymane informacje Iwancowowi za pośrednictwem przygotowanych kanałów komunikacyjnych.
„Zgodnie z dostępnymi danymi, raszystowie planowali wykorzystać te informacje do eliminowania, rekrutowania i przeprowadzania informacyjnych i psychologicznych operacji specjalnych przeciwko ukraińskim urzędnikom” – mówili funkcjonariusze organów ścigania.
Żołnierz Gwardii Narodowej został zatrzymany w Kijowie, skonfiskowano mu komputery, telefony komórkowe i inne dowody jego pracy dla Rosjan. Został poinformowany o podejrzeniu z części 1 art. 1 art. 111 Kodeksu karnego (zdrada stanu). Sankcja artykułu przewiduje do 15 lat więzienia, obecnie przebywa w areszcie.
Dmytro Iwancow otrzymał zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na podstawie części 2 art. Art. 28 k.k. oraz art. 28 k.k. 1, 2 Art. 111 Kodeksu karnego (zdrada stanu przez konspirację). Jeśli zostanie zatrzymany, grozi mu dożywocie. Stróże prawa ustalili również, że przekazał on FSB tajne plany procedury dostępnej od czasu jego pracy na zwolnieniu warunkowym w przypadku zagrożenia dla prezydenta. Jego wspólnik, Roman Lapa, został oskarżony na podstawie tych samych artykułów.