We wtorek 2 lipca w centrum rosyjskiego miasta Kursk, oddalonego od Ukrainy o ponad sto kilometrów, wybuchł pożar. O tym w Telegramie Zgłoszone Szef obwodu kurskiego Federacji Rosyjskiej Aleksander Smirnow.
Według jego słów, na miejscu pożaru pracuje 10 jednostek sprzętu specjalnego i 60 ratowników Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji w obwodzie kurskim. Później dodał, że pożar został ugaszony. Nie było informacji o ofiarach. Gubernator obwodu kurskiego zaznaczył, że przyczyny pożaru są ustalane. Nie napisał, co dokładnie się pali.
Lokalne kanały Telegram poinformowały, że widziały duży słup czarnego dymu nad miastem. Według kanału CyberFlour, w Kursku Oparzenia 3754 Centralna Lotnicza Baza Techniczna (HF 13830). Nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia tej informacji.
Nawiasem mówiąc, w niedzielę 30 czerwca rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało o rzekomym zmasowanym ataku dronów na sześć regionów Rosji. W szczególności poinformowano o ataku nieznanych dronów na Nowolipiecki Zakład Metalurgiczny w Rosji.