Na stacji kolejowej we wsi Kwasy w rejonie rakowskim zatrzymano wojskowego, który przyjechał z żoną w Karpaty na wakacje. Państwowa Służba Graniczna Ukrainy zaznaczyła, że jest zmuszona dokładnie sprawdzać każdego, kto przybywa do strefy przygranicznej.
O zatrzymaniu męża 23 lipca poinformowała jego żona Olesya Kotubey-Herutska. Ona Napisał na Instagramie, że przyjechała z nim na kilka dni na Zakarpacie, by wypocząć w namiotach w górskim kurorcie Dragobrat. Zaraz po wyjściu z pociągu policjanci zaprowadzili żołnierza w celu sprawdzenia dokumentów.
„Dokumenty są w porządku, jest czynnym żołnierzem, ma wynagrodzenie urlopowe, ale są one następujące: usiądź, pojedziemy do Dilove (do samej granicy, 36 km stąd), porozmawiają z tobą i możesz podążać trasą”„Olesya Kotubey-Herutska powiedziała, zaznaczając, że mężczyzna przebywał w jednostce straży granicznej przez 5 godzin, po czym został przewieziony do TCC Chust.
Żołnierz został zwolniony o godz. 17.49 i przewieziony do wsi Sołotwino, gdzie spotkał się z żoną.
„Mężczyzna twierdzi, że powody zatrzymania nie zostały mu w żaden sposób wyjaśnione. Miał zostać zatrzymany w związku z podejrzeniem o przekroczenie granicy. Sprawdzili również telefon Vlada i skarga polegała na tym, że punkty na mapie nie były tam, gdzie planował się udać, ale umieścił je tam, gdzie już był. Mam te same tagi w telefonie”.„Będziemy nadal współpracować z naszymi klientami” – powiedziała Olesia Kotubey-Herutska.
Rzeczniczka oddziału granicznego w Mukaczewie, Łesia Fedorowa, powiedziała Human Rights Watch, że żołnierze SBGS uważnie sprawdzają informacje o wszystkich osobach przybywających na granicę w związku ze wzrostem prób nielegalnego przekroczenia granicy.
„Na podstawie otrzymanych informacji i zgodnie z obowiązującymi przepisami podejmowana jest decyzja o ewentualnym ściganiu. Straż graniczna tolerancyjnie prowadzi rozmowy ze wszystkimi osobami, co do których konieczne jest wyjaśnienie tej lub innej informacji”– powiedziała Łesia Fedorowa.
Pragniemy dodać, że Rozwiązanie Obwodowa Rada Obrony, Zakarpacie oraz goście regionu mają zakaz zwiedzania niektórych odcinków szlaków turystycznych w czasie stanu wojennego. Ograniczenia nie dotyczą grzbietu Svydovets, na którym znajduje się ośrodek narciarski Dragobrat.