Po raz pierwszy na świecie Narodowy Instytut Chirurgii Sercowo-Naczyniowej im. Mykoły Amosowa przeprowadził wyjątkową operację 49-letniego żołnierza z obwodu winnickiego, który doznał poważnego urazu serca. Aby uratować wojownika, kardiochirurdzy zastosowali metodę, która nie została jeszcze wykonana na świecie.
Obrońca Jurij Siczka przed wojną pracował jako pracownik techniczny w szkole, a w marcu 2022 roku wyjechał bronić kraju. Został ciężko ranny pod Bachmutem, gdy pomagał w usuwaniu ciał zabitych. Pocisk wroga przebił mu płuco i zatrzymał się w sercu. Lekarze z Dniepru przeprowadzili pilną operację i uratowali życie obrońcy, ale pozostał niebezpieczny problem – w tętnicy serca, przez którą krew dostała się do jamy serca, co stanowiło poważne zagrożenie dla życia. Biorąc pod uwagę niezwykle wysokie ryzyko i złożoność niezbędnej interwencji, Jurij został przewieziony do Instytutu Chirurgii Sercowo-Naczyniowej, Zgłoszone w Instytucie Amosowa.
Rada czołowych kardiochirurgów Instytutu, w skład której weszli akademicy Wasyl Łazoryniec, Anatolij Rudenko, a także kierownik Oddziału Ratunkowej Chirurgii Wewnątrznaczyniowej Serhij Salo, postanowiła przeprowadzić wyjątkową operację metodą, która nie została jeszcze wykonana na świecie. Zdecydowano się na wykonanie operacji bez nacięcia klatki piersiowej, z wykorzystaniem dostępu wewnątrznaczyniowego przez ramię. Ta metoda nie wymagała nawet znieczulenia ogólnego.
„Podczas operacji wykorzystaliśmy ultrasonograf wewnątrzwieńcowy, który pozwolił nam zobaczyć naczynie od wewnątrz i dokładnie założyć specjalne stentgrafty – metalowe konstrukcje o średnicy do 5 mm, które zamykały uszkodzony obszar tętnicy. Według naszych danych jest to pierwszy przypadek na świecie, kiedy taka operacja została przeprowadzona w ten sposób” – poinformowało w Instytucie.
Po operacji obrońca czuje się dobrze. Jakiś czas po wyzdrowieniu będzie mógł wreszcie zobaczyć swoje wnuki.