W krymskim mieście Sewastopol w poniedziałek 1 lipca rozległa się eksplozja, a rosyjska obrona przeciwlotnicza działała. Duży słup dymu uniósł się w rejonie lokalnego TPP Bałakława – poinformowały lokalne kanały na Telegramie.
Około godz. 18.30 na Krymie zawyła syrena przeciwlotnicza, a ok. godz. 18.50 w Sewastopolu rozległy się eksplozje. Rosyjskie kanały propagandowe twierdziły, że w mieście rzekomo uruchomiono obronę przeciwlotniczą.
Później w sieci pojawiły się zdjęcia ze słupem dymu wydobywającym się z terenu, na którym znajduje się elektrociepłownia Bałakława. Na kanałach Telegram Rosjanie mówili, że nie było żadnego przyjazdu na stację, ale później naoczni świadkowie opublikowali wideo czarnego dymu wydobywającego się z miejsca, w którym znajduje się elektrociepłownia.
Kanał Krymski Wiatr na Telegramie wyjaśnił, że atak mógł uderzyć w jednostkę wojskową znajdującą się we wsi Karanske (Flotske) pod Sewastopolem, gdzie Rosjanie prawdopodobnie utrzymują systemy obrony powietrznej.
Okoliczni mieszkańcy zgłaszali pożar w rejonie przybycia.
Ministerstwa obrony Ukrainy i Rosji nie skomentowały jeszcze ataku.
Wiadomości są uzupełniane…