Ukraina spodziewa się otrzymać tego lata sześć samolotów F-16, a do końca roku łącznie do 20. Jednocześnie NATO ma obawy dotyczące logistyki obsługi tych samolotów oraz braku niezbędnej dla nich infrastruktury w Ukrainie. W piątek, 12 lipca, pisze wydanie amerykańskie Agencja Bloomberg w odniesieniu do własnych źródeł.
Jak czytamy w artykule, proces wysyłania samolotów wojskowych w Ukrainę komplikują obecnie pytania o części zamienne oraz bariera językowa między ukraińskimi pilotami a ich zagranicznymi instruktorami. Sojusz jest również zaniepokojony niewystarczającą liczbą pasów startowych, które mogłyby być niewrażliwe na rosyjskie ataki.
Według jednego z rozmówców publikacji, Ukraina prawdopodobnie będzie w stanie rozmieścić eskadrę F-16 – od 15 do 24 samolotów. Inne źródło podało, że Kijów spodziewa się otrzymać sześć F-16 tego lata i do 20 do końca roku.
Bloomberg zauważa, że obawy związane z myśliwcami były na tyle poważne, że wzbudziły wątpliwości wśród zagranicznych partnerów Ukrainy, czy celowe jest wysyłanie samolotów i czy nie byłby to zbyt kosztowny pokaz wsparcia dla prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Wysoki rangą urzędnik NATO, z którym rozmawiała agencja, wymienił trzy główne kwestie, które niepokoją planistów dostaw F-16.
- Samoloty muszą być rekonfigurowane w zależności od ich misji, takich jak rozpoznanie lub operacje bojowe;
- Ukraina nie ma wielu długich, wysokiej jakości pasów startowych potrzebnych dla F-16 ani schronów do obrony przed rosyjskimi atakami;
- Logistyka wsparcia lotniczego jest złożona, od zapotrzebowania na części zamienne po konserwację i poszukiwanie inżynierów.
Inny urzędnik NATO zauważył, że Ukraina stara się osiągnąć w ciągu kilku miesięcy to, co zwykle zajmuje od trzech do czterech lat.
Należy zauważyć, że Dania i Holandia rozpoczęły proces przekazywania Ukrainie pierwszych samolotów F-16.