Zamrożony konflikt zbrojny to nic innego jak wojna – powolna wojna lub powolna okupacja. Taką opinię wyraził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla „The Guardian”, pisze w sobotę 1 czerwca portal „Ukraińska Prawda».
Zdaniem ukraińskiego przywódcy zamrożony konflikt można „odmrozić” w jednej chwili, a okupant zawsze znajdzie na to wytłumaczenie. Zdaniem Zełenskiego wróg potrzebuje chwili wytchnienia, aby wzmocnić swoją pozycję na polu bitwy i zrozumieć swoje słabości. Zełenski podkreślił, że mimo przewagi okupantom wciąż brakuje artylerii, rakiet i personelu, które nie są obecnie ujawniane.
„Wiemy o tym. Mamy ten sam deficyt, mówimy o tym otwarcie. Rosja ma więcej sprzętu niż my, ale ma też braki – brakuje jej doświadczonych żołnierzy, pocisków artyleryjskich i rakiet. Dlatego ta pauza będzie dla nich korzystna, na pewno nie dla nas. Staną się silniejsze, a potem, tak jak to było w porozumieniach normandzkich, nabierze na sile i może dać ultimatum – uznać wszystkie terytoria, nie być w Sojuszu (NATO – red.), zapomnieć o integracji europejskiej, a takich warunków będzie wiele” – powiedział Zełenski.
Jako przykład prezydent Ukrainy wskazał działania Rosjan w okupowanym Donbasie przed rozpoczęciem inwazji na dużą skalę: pomimo braku aktywnej fazy wojny, wielu Ukraińców zginęło przed 2022 rokiem.
Prezydent Ukrainy zwrócił uwagę, że Ukraińcy płacą teraz niebotycznie wysoką cenę i dlatego społeczność międzynarodowa powinna ich lepiej zrozumieć.
„Musimy zrozumieć, że dzień refleksji, dzień decyzji, dzień dialogu, nawet jeśli jest sprawiedliwy – każdy dzień zabiera ludziom życie. Ludzie w Ukrainie. I dlatego uważam, że trzeba w nas bardziej wierzyć”. – podkreślił.