Rankiem we wtorek 4 czerwca Rosjanie zaatakowali Dniepr dwoma pociskami. Siły obrony przeciwlotniczej zestrzeliły cele wroga, ale odłamki pocisków uszkodziły infrastrukturę cywilną i wybuchły pożarem. W wyniku ataku rannych zostało siedem osób, w tym dwie dzieci. O tym Zgłoszone Szef Dniepropietrowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Serhij Łysak.
Na Informacja służby prasowej Sił Powietrznych, Rosjanie zaatakowali Dniepr dwoma pociskami Iskander-K z terytorium tymczasowo okupowanego Krymu. Oba pociski zostały zniszczone przez artylerzystów artylerii przeciwlotniczej jednostek Sił Powietrznych w obwodzie dniepropietrowskim.
Według szefa Obwodowej Administracji Wojskowej Serhija Łysaka fragmenty zestrzelonych pocisków spadły na infrastrukturę cywilną, w wyniku czego wybuchł pożar. W wyniku ataku ranni zostali 68-latek i 37-letni mężczyzna, a także trzy kobiety – 32, 36 i 56 lat. Jedna z kobiet i 37-letni mężczyzna trafili do szpitala w stanie umiarkowanym. Ponadto dwoje dzieci zostało rannych.
„Chłopiec, który ma 1 miesiąc, jest w zadowalającym stanie. Będzie leczony ambulatoryjnie. 17-letni chłopiec przebywa w szpitalu w stanie umiarkowanym”– powiedział Serhij Łysak.
W wyniku rosyjskiego ataku na Dniepr uszkodzonych zostało około 15 samochodów. Fala uderzeniowa wybiła okna w prywatnych domach, wieżowcach i szpitalach.