Lider węgierskiej opozycji Péter Magyar powiedział, że nie popiera wysyłania broni w Ukrainę. Powiedział, że w kwestii pomocy wojskowej dla Ukrainy on i jego partia „Szacunek i Wolność” (TISZA), która zdobyła drugie miejsce w wyborach do Parlamentu Europejskiego, podzielają stanowisko węgierskiego rządu, donosi Polityczno.
„Podzielamy stanowisko rządu: nie wyślemy wojsk ani broni w Ukrainę z Węgier. Wiecie, jak delikatna jest sytuacja na Węgrzech w tej wojnie. — spytał Magyar.
Poparł jednak prawo Ukrainy do samoobrony i nazwał rosyjskiego dyktatora Władimira Putina agresorem. Magyar zaznaczył, że „niepodległość i suwerenność” Ukrainy są chronione na poziomie międzynarodowym.
„Myślę, że EPL rozumie szczególną, trudną sytuację, w jakiej znalazły się Węgry w tej wojnie. Ale my oczywiście będziemy wspierać Ukraińców na wszystkie inne sposoby i narzędzia” – dodał Magyar.
Jednocześnie rzecznik EPL, cytowany przez Politico, zauważył, że wszystkie słowa Madziara o Ukrainie i wojnie „są wykorzystywane przez machinę propagandową Orbána przeciwko niemu”. To tłumaczy ostrożność polityka w komentowaniu tematu wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Przypomnijmy, że rządząca partia premiera Węgier Viktora Orbána Fideszu uzyskała najgorszy wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego: zdobyła 44,6% głosów, czyli znacznie mniej niż przewidywano. Szybko zdobywający władzę polityczną w kraju Péter Magyar, były członek partii rządzącej, który stał się jej rywalem, zdobył 29,7% głosów.