W piątek 7 czerwca w Paryżu francusko-niemiecki koncern zbrojeniowy KNDS (KMW+Nexter Defense Systems) w obecności prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oficjalnie ogłosił utworzenie spółki zależnej w Ukrainie. Poinformował o tym prezydent Ukrainy, który od wczoraj przebywa we Francji z oficjalną wizytą.
Według jego słów, strony podpisały również oświadczenia intencyjne o utworzeniu centrum konserwacji i naprawy sprzętu KNDS w Ukrainie.
„Mamy konkretny rezultat: przedstawiciele ukraińskich i francuskich firm podpisali umowę licencyjną na stworzenie zdolności do produkcji amunicji na licencji KNDS France/Nexter” – powiedział prezydent po spotkaniu z przedstawicielami francuskiego przemysłu obronnego.
Jak pisze strona BFM, przedstawiciele francuskiej firmy KNDS i ukraińskiej firmy ENMEK podpisali dwa listy intencyjne, z których jeden dotyczy stworzenia centrum serwisowego dla dział samobieżnych CAESAR, a drugi – druku 3D części zamiennych. Sformalizowano również kontrakt na rozmieszczenie w Ukrainie koncesjonowanej produkcji pocisków kalibru 155 mm.
Zaznaczyono, że dziś w Paryżu szef Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezes rady dyrektorów KNDS Philippe Peticolen i minister obrony Francji Sébastien Lecornu podpisali stosowny dokument.
KNDS produkuje czołgi, w tym czołgi Leopard, systemy artyleryjskie i haubice samobieżne CAESAR, które Francja przekazała armii ukraińskiej. Jako portal”Militarnyj„, utworzenie przedsiębiorstwa KNDS w Ukrainie ma na celu zapewnienie szybkiej naprawy już dostarczonego sprzętu wojskowego wyprodukowanego we Francji i Niemczech. Mowa o częściach do francuskich kołowych dział samobieżnych Caesar i pojazdów opancerzonych AMX-10RC, a także niemieckich haubic samobieżnych Panzerhaubitze 2000 i czołgów podstawowych Leopoard 2. Chodzi o to, aby w pierwszej kolejności nadać priorytet produkcji części, które często psują się w Ukrainie, a tym samym uprościć kwestie logistyczne podczas naprawy i konserwacji odpowiedniego sprzętu oraz przyspieszyć jego powrót na pole bitwy.