W czwartek 23 maja rosyjskie siły okupacyjne rozpoczęły ataki rakietowe na Charków. Według naocznych świadków w mieście słychać było co najmniej osiem eksplozji. Uderzenia na miasto potwierdzili mer Ihor Terechow i szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeh Syniehubow.
Szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeh Syniehubow początkowo Zgłoszoneże na miasto przeprowadzono około 10 uderzeń, w wyniku których pięć osób zostało rannych. Później jednak burmistrz Terechow Zgłoszoneże Rosjanie uderzyli w infrastrukturę transportową i jeden z oddziałów przedsiębiorstwa energetycznego w Charkowie.
Jeden z pocisków trafił w drukarnię wydawnictwa książkowego Vivat. Jej dyrektorka Julia Orłowa powiedziała, że na miejscu rozbierano gruzy i ratowano ludzi.
Ołeh Syniehubow zauważył później, że jedna osoba zginęła, a sześć zostało rannych
„Rosjanie uderzyli w cywilne przedsiębiorstwo, które zajmuje się drukiem konwencjonalnym. W papierni wybuchł pożar. — napisano w oświadczeniu.
Dmytro Czubenko, rzecznik Charkowskiej Prokuratury Obwodowej, powiedział później, że Rosjanie wcześniej wystrzelili rakiety S-300. Ogólnie rzecz biorąc, uderzyły w strefę przemysłową.
Według stanu na godzinę 12:30 liczba ofiar śmiertelnych dzisiejszych ataków wzrosła do sześciu, a rannych do 11.