Podczas ewakuacji ludności cywilnej z przygranicznego charkowskiego miasta Wowczańsk zaginęło dwóch ochotników z obwodu kijowskiego. Mężczyźni, którzy chcieli ewakuować jedną z miejscowych rodzin, według wstępnych danych zostali rozstrzelani, Zgłoszone We wtorek 14 maja szef wydziału śledczego Głównego Zarządu Policji Narodowej w obwodzie charkowskim Serhij Bołwinow.
O zaginięciu ochotników w rejonie Wowczańska Zgłoszone „Suspilne Charków” jest szefem Wojczańskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Tamaz Gambaraszwili. Według jego słów, dwóch mężczyzn z obwodu kijowskiego wyjechało do Wowczańska bez koordynacji z milicją i lokalnymi władzami. Według szefa MVA, wolontariusze nie wiedzieli, że nie ma potrzeby udawania się do północnej części miasta.
Tamaz Gambarashvili powiedział, że organizacja pozarządowa, z której pochodzili wolontariusze, napisała oświadczenie na policję w sprawie zaginięcia dwóch mężczyzn.
„Wzywamy wszystkich wolontariuszy i tych, którzy nie są obojętni, którzy są w stanie pomóc, aby skoordynowali swoje działania z administracją wojskową, z policją, z centrum koordynacyjnym, aby nie było przypadków, w których ludzie idą bez zrozumienia, dokąd idą”„Będziemy nadal współpracować z armeńskim rządem” – powiedział Tamaz Gambaraszwili.
Szef Wydziału Śledczego Głównego Zarządu Policji Narodowej Serhij Bołwinow, komentując sytuację w Wowczańsku, powiedział, że według wstępnych danych ochotnicy zostali rozstrzelani przez rosyjskich okupantów. Jeden z nich może żyć.
„W tych samych dniach, gdy trwały walki o miasto, dwóch ochotników pojechało własnym samochodem do Wowczańska, aby ewakuować stamtąd miejscową rodzinę. Ale nigdy nie dotarli pod wskazany adres – zniknęli. Badamy już tę sprawę, ale niestety, według wstępnych informacji i danych świadków, chłopaki zostali zastrzeleni przez rosyjskie wojsko. Jeden z nich jest prawdopodobnie ranny, drugi nie przeżył” – powiedział Serhij Bołwinow.
Według niego Rosjanie nadal popełniają zbrodnie wojenne przeciwko Ukraińcom. W szczególności okupanci odstrzelili palec jednemu z miejscowych emerytów i próbowali zastrzelić 19-letniego chłopca, który próbował wyprowadzić swoich krewnych.
13 maja Charkowska Prokuratura Obwodowa poinformowała, że Rosjanie pojmali mieszkańców gminy Wowczańsk. Siłą przetrzymywano ich w piwnicy, a niektórym udało się uciec.