Pierwsze 180 tys. Pociski artyleryjskie zakupione w ramach czeskiej inicjatywy pomocy Ukrainie dotrą do naszego kraju w czerwcu. Stwierdził to prezydent Czech Petr Pavel w wywiadzie dla niemieckiej stacji telewizyjnej ARD.
Zapytany przez dziennikarza, dlaczego dostawy amunicji w Ukrainę są tak powolne, Pavel wyjaśnił, że „im więcej osób wie o inicjatywie, tym większa konkurencja”.
„Z jednej strony trzeba było ujawnić inicjatywę, aby pozyskać poparcie innych krajów, ale z drugiej strony odkryliśmy też nasze karty, z których oczywiście Rosja teraz korzysta” Powiedział.
Pavel wyraził również ubolewanie, że inicjatywa nie rozwija się tak szybko, jak byśmy chcieli. Jednocześnie czeski przywódca powiedział, że Praga ma już kontrakty na kolejną „pięcio-sześciocyfrową liczbę pocisków”.
„Od samego początku starano się nie dopuścić do eskalacji konfliktu, toczyła się długa debata na temat każdego nowego etapu, zanim został on ostatecznie wdrożony. Gdybyśmy pominęli ten okres refleksji i oceny ryzyka, Ukraina otrzymałaby tę pomoc kilka miesięcy, może nawet lata wcześniej, a sytuacja mogłaby być inna” – Powiedział.
Przypomnijmy, że w lutym 2024 r. prezydent Czech Petr Pavel ogłosił podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że znalazł ok. 800 tys. amunicji dla Ukrainy (500 tys. kalibru 155 mm i 300 tys. kalibru 122 mm) w państwach trzecich. Petr Pavel wezwał UE do finansowego wsparcia zakupu pocisków dla Ukrainy. Do tej pory do czeskiej inicjatywy dołączyły Francja, Polska, Niemcy, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Belgia, Łotwa, Portugalia i inne kraje europejskie.