Sąd Miejski w Kuzniecowsku skazał Białorusina Iwana Jarowskiego o znaku wywoławczym „Puszkin”, który walczył po stronie Rosjan i przygotowywał sabotaż w obwodzie rówieńskim. Oskarżony został zatrzymany w pobliżu obiektu infrastruktury energetycznej, gdy próbował zainstalować lokalizator GPS do naprowadzania rosyjskich rakiet. Otrzymał za to 15 lat więzienia z konfiskatą całego majątku.
Jak stwierdzono w Zdanie Od 20 maja, od października 2015 roku Iwan Jarowy służył jako strzelec w jednej z jednostek tzw. „DRL”, a rok później wstąpił w szeregi „ŁRL” jako strzelec haubicy D-30.
Pod koniec marca 2023 r. z oskarżonym skontaktowała się za pośrednictwem Telegramu osoba, która przedstawiła się jako pracownik Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i zaproponowała wyjazd na terytorium Ukrainy w celu przeprowadzenia sabotażu. Iwan Jarowyj zgodził się. Kupił nowy telefon komórkowy, kilka kart SIM, latarkę, fartuch moro, kompas i bieliznę termiczną. 11 stycznia 2024 r. mężczyzna przybył do miasta Pińsk w Republice Białoruś, skąd niezidentyfikowana osoba przewiozła go przez granicę. w Ukrainie spotkał się z innym wspólnikiem, który przekazał mu plecak z fałszywym paszportem obywatela Ukrainy i lokalizatorami GPS. Tego samego dnia Białorusin przybył do kotwicy Rówieńskiej Elektrowni Jądrowej, gdzie został zatrzymany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.
Według śledztwa oskarżony otrzymał nagrodę w wysokości 1000 dolarów za współpracę z Rosjanami. Ponadto obiecano mu pomoc w uzyskaniu obywatelstwa rosyjskiego i zapłacono 5000 dolarów po wykonaniu zadania.
Sędzia Hanna Brenczuk uznała Iwana Jarowskiego za winnego z art. 14 ust. 1, art. 113 ust. 2 i art. 258-3 Kodeksu karnego (przygotowanie do przestępstwa, sabotaż, utworzenie grupy terrorystycznej) i skazała go na 15 lat więzienia z konfiskatą mienia. Od decyzji można się jeszcze odwołać do Sądu Apelacyjnego.