Ukraina chce jak najszybciej znaleźć od swoich partnerów siedem baterii obrony powietrznej Patriot. Poinformował o tym 10 kwietnia minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba do Wywiad Dziennik „Washington Post”.
Powiedział, że podczas poszukiwań obrony powietrznej dla Ukrainy „dobra i spokojna dyplomacja nie zadziałała”. Dlatego szef ukraińskiego MSZ zdecydował się na nowy styl „twardszej dyplomacji”.
Jak zauważył Kułeba, rosyjski atak na Kijów pod koniec marca, kiedy eksplozje rozległy się niecałą minutę po uruchomieniu syreny przeciwlotniczej, doprowadził do zmiany taktyki.
„Tak, ludzie mogą mnie nienawidzić, a ja mogę zrujnować relacje. Druga część mnie mówi, że dyplomacja to tylko prywatne relacje. Ale potem powiedziałem tej części, żeby się zamknęła, a ta część mnie, która chciała mówić, zaczęła mówić. Próbowaliśmy wszystkiego i wydaje się, że nic nie zadziałało” – mówi.
Kułeba zaznaczył, że jego zespół zidentyfikował ponad 100 dostępnych Patriotów. W szczególności niektóre sąsiednie kraje mają więcej niż jedną baterię, która strzeże portu lub lotniska. Jednocześnie minister nadal skupia się na jak najszybszym dostarczeniu siedmiu baterii. W szczególności ochroni to największe miasta Ukrainy.
Według niego Kijów zidentyfikował cztery kraje w Europie i Azji, które mają te systemy obrony powietrznej i mogą je natychmiast przekazać, ponieważ pomoc Kongresu USA nie została jeszcze zatwierdzona. Szef ukraińskiej dyplomacji powiedział, że zaoferował nawet krajom wypożyczenie Patriotów, obiecując zwrot baterii tak szybko, jak to konieczne.
„Czuję się, jakbym głową w ścianę, mimo że jestem dyplomatą, co oznacza, że muszę rozbierać mur cegła po cegle. Ale ponieważ taka dyplomacja nie działa, chcę uderzyć w ścianę. Po prostu nie rozumiem, dlaczego tak się nie dzieje” – powiedział minister.
Tło: Prezydent Wołodymyr Zełenski stwierdził wcześniej, że do całkowitego zamknięcia nieba nad Ukrainą potrzeba 25 systemów obrony powietrznej Patriot lub ich odpowiedników.