W ostatnich dniach rosyjscy okupanci zintensyfikowali ataki na wschodnim kierunku frontu. Sytuacja na wschodzie uległa poważnemu pogorszeniu, Zgłoszone w sobotę 13 kwietnia Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski.
W szczególności Rosjanie zintensyfikowali działania ofensywne po wyborach prezydenckich Władimira Putina w Rosji. Obecnie okupanci szturmują kierunki Łymanu i Bachmutu przy pomocy piechoty i pojazdów opancerzonych. Ponadto na kierunku Pokrowsk Rosjanie próbują przełamać obronę Sił Zbrojnych Ukrainy, wykorzystując dziesiątki czołgów i bojowych wozów piechoty.
„Sprzyja temu ciepła i sucha pogoda, która sprawiła, że większość otwartych przestrzeni w tym rejonie jest dostępna dla zbiorników. Mimo znacznych strat wróg zwiększa swoje wysiłki, wykorzystując nowe jednostki na pojazdach opancerzonych, dzięki czemu okresowo osiąga sukcesy taktyczne” – powiedział Ołeksandr Syrskij.
Należy zauważyć, że 13 kwietnia DeepState poinformował, że Rosjanie rzekomo zajęli wieś Bohdaniwka w obwodzie donieckim. Ministerstwo Obrony zaprzeczyło tym doniesieniom, twierdząc, że walki o Bohdaniwkę trwają, ale nie jest ona okupowana.
„W nocy wrogie grupy szturmowe przedarły się na północne obrzeża miasta. Bohdaniwka znajduje się obecnie pod kontrolą Sił Obronnych. Trwa bitwa, wróg nie powstrzymuje ataków. Kierujcie się tylko oficjalnymi raportami Sił Zbrojnych Ukrainy”, – Zgłoszone w służbie prasowej Ministerstwa Obrony.
Głównodowodzący dodał, że w celu rozwiązania sytuacji najbardziej problematyczne obszary frontu na wschodzie zostaną wzmocnione walką elektroniczną i obroną powietrzną. Ponadto Siły Obronne uzupełniły zapasy dronów wszystkich typów, pocisków przeciwpancernych oraz przeniosły dodatkowe rezerwy personelu i sprzętu.
Ponadto dowództwo Wojsk Lądowych poprawi jakość szkolenia ukraińskich żołnierzy. W szczególności dotyczyć to będzie piechoty – według Ołeksandra Syrskiego jest to konieczne dla maksymalnej skuteczności bojowników i ich doświadczenia w posługiwaniu się sprzętem wojskowym i zachodnią bronią.
Nawiasem mówiąc, 12 kwietnia dowódca Południowego Dowództwa Operacyjnego Wojsk Lądowych Andrij Kowalczuk podał się do dymisji i powiedział, że będzie szkolił ukraińskich oficerów. Później okazało się, że generał dywizji zostanie szefem Akademii Wojskowej w Odessie.