Sąd Rejonowy w Starej Wyżówce skazał 44-letniego sierżanta za zabójstwo Mychajła i Ołeksandra Kutsyków, którzy służyli w jednej z jednostek wojskowych na Wołyniu. Nietrzeźwy mężczyzna wszedł do ziemianki, w której spali ojciec i syn i zastrzelił ich z lekkiego karabinu maszynowego. Oskarżony został za to skazany na 15 lat więzienia.
Jak już wcześniej mówiłem, do zdarzenia doszło w nocy 16 stycznia 2023 roku. Ze śledztwa wynika, że młodszy sierżant w stanie upojenia alkoholowego wszedł do ziemianki, w której żołnierze spędzili noc, i oddał ponad 10 strzałów z lekkiego karabinu maszynowego do jednego żołnierza i jeszcze kilka razy do drugiego. W wyniku strzałów ojciec i syn, 48-letni Mychajło Kutsyk i 26-letni Ołeksandr Kutsyk z Kowla, zginęli na miejscu. Prokuratura zauważa, że sierżant miał długotrwały osobisty wrogi stosunek ze zmarłym, który służył w tej samej jednostce wojskowej.
W czwartek 18 kwietnia sędzia Julia Suchoruczka uznała 44-letniego młodszego sierżanta za winnego zabójstwa z premedytacją (art. 115 ust. 1 części 2 kodeksu karnego) i skazała go na 15 lat więzienia z pozbawieniem stopnia wojskowego.
Jednocześnie, 23 kwietnia, Prokuratura Specjalna Regionu Zachodniego Powiedzianyże odwołają się od wyroku do Sądu Apelacyjnego, gdyż uznają, że wymierzona kara jest zbyt łagodna.
Należy dodać, że przed wojną Mychajło Kutsyk był prywatnym przedsiębiorcą, lubiącym samochody, a jego syn Ołeksandr służył na kontrakcie w latach 2016-2021, brał udział w działaniach wojennych, walczył pod Kramatorskiem. Ojciec i syn zgłosili się na ochotnika do wojska drugiego dnia inwazji na pełną skalę.