Kontrwywiad wojskowy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymał agenta rosyjskich służb specjalnych, który skorygował ataki rakietowe na obwód charkowski i chciał uciec na pozycje okupantów. O tym Zgłoszone Służba prasowa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w czwartek 25 kwietnia.
Sprawca został zatrzymany w pobliżu linii frontu w kierunku kupiańskim, gdy próbował dostać się na pozycje Rosjan. Tam czekało na niego wojsko armii okupacyjnej z insygniami w postaci „wstążki św. Jerzego” na rękawie. Następnie okupanci planowali wywieźć informatora do „oddziału” FSB w tymczasowo okupowanej części obwodu ługańskiego.
Informatorem Rosjan okazał się były poborowy jednej z jednostek wojskowych Sił Obronnych, który w przeddzień przejścia na emeryturę współpracował z FSB. Do podjęcia tej decyzji skłonili go rodzice, którzy mieszkają na tymczasowo okupowanym terytorium i znajdują się w polu widzenia rosyjskich służb specjalnych.
Za ich pośrednictwem okupanci umówili się z poborowym na przekazanie współrzędnych potencjalnych celów i zaproponowali mu plan dalszej ucieczki po „demobilizacji”. Do komunikacji wykorzystano anonimowe czaty w komunikatorze. Ze śledztwa wynika, że podejrzany wysłał wrogowi „niezbędne” geolokalizacje w postaci znaków na mapie Google. Według niego Rosjanie planowali ostrzelać infrastrukturę cywilną jednego z miast przyfrontowych w regionie.
Na podstawie zebranych dowodów śledczy Biura SBU w obwodzie charkowskim powiadomili go o podejrzeniu. Zatrzymany przebywa obecnie w areszcie. Grozi mu do 8 lat więzienia.