Rankiem we wtorek 5 marca w rejonie lokalnego składu ropy naftowej w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim doszło do eksplozji. Według rosyjskich kanałów propagandowych płoną obecnie trzy zbiorniki składu ropy.
Do eksplozji doszło około godziny 9:00 rano w rejonie miejskim Gubkin w obwodzie biełgorodzkim. Rosjanie powiedzieli, że po eksplozji odnotowali pożar w miejscowym składzie ropy.
Według rosyjskich kanałów Telegram mówimy o składzie ropy naftowej JSC Biełgorodnieftieprodukt we wsi Dołgoje, który znajduje się niecałe 5 km od granicy z Ukrainą. Jednocześnie rosyjskie kanały propagandowe podały, że w wyniku ataku płonęły zbiorniki składu ropy naftowej pod Biełgorodem.
Eksplozja rozległa się, według rosyjskich kanałów Telegram, w przygranicznej wiosce Dołgoe
Według okupantów pożar w składzie ropy naftowej został spowodowany atakiem nieznanego drona. W wyniku ataku zapaliły się trzy zbiorniki składu ropy naftowej. Tradycyjnie Rosjanie obwiniają za atak Siły Zbrojne Ukrainy. Ukraina nie skomentowała jeszcze ataku na skład ropy naftowej w Biełgorodzie. W tym samym czasie Ukraińska Prawda, powołując się na źródło w Głównym Zarządzie Wywiadu Stwierdziłże atak na skład ropy naftowej był operacją oficerów ukraińskiego wywiadu. Według rozmówcy „Ukraińskiej Prawdy” skład ropy naftowej był wykorzystywany do celów wojskowych.
Przypomnimy, 4 marca Główny Zarząd Wywiadu potwierdził wysadzenie mostu kolejowego w Rosji ponad 760 km od granicy. Most w rejonie Samary służył do transportu amunicji i produktów wojskowych z pobliskich zakładów Polimer.