Rosja miała dość szeroką siatkę agentów wśród ukraińskich polityków i funkcjonariuszy organów ścigania, jednak po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji znaczna część z nich odmówiła współpracy z FSB i GRU. O tym 2 marca Powiedziany szef śledczych Bellingcat Christo Grozev.
Według Grozewa część rekrutów pracowała w ukraińskich służbach specjalnych i organach ścigania, ale po rozpoczęciu wojny odmówili dalszej współpracy z FSB.
«Wzięli pieniądze i stali się patriotami„” – powiedział Grozew, dodając, że jeden z tych agentów został porwany przez rosyjskie służby specjalne i stracony w mieście Sołniecznogorsk. Później nagranie z egzekucji zostało rozpowszechnione wśród ukraińskich służb specjalnych.
Ponadto, według Grozeva, było kilku zwerbowanych polityków na czele z Wiktorem Medwedczukiem, ale kiedy zniknął na początku wojny, nie byli w stanie wykonać zadania. Ponadto Grozev twierdzi, że jest wiele postaci, które były „aktywne politycznie, proliberalne i finansowane przez zachodnie fundusze”, ale jednocześnie otrzymywały pieniądze od FSB. Teraz oni również prawdopodobnie odmówili współpracy z FSB i zajęli proukraińskie stanowisko.
Według Christo Grozeva wśród ukraińskiej armii są agenci zwerbowani przez FSB, a teraz „nie wiadomo, dla kogo grają”. Grozev obiecał opublikować ich dane we wspólnym śledztwie przeprowadzonym przez Bellingcat i The Insider.