Rosja jest gotowa przekazać Ukrainie ciała jeńców wojennych, którzy rzekomo zginęli na terytorium Rosji w wyniku katastrofy samolotu Ił-76. Poinformowała o tym rosyjska rzeczniczka praw obywatelskich Tatiana Moskalkowa. Andrij Jusow, rzecznik Wywiadu Obronnego Ukrainy, w komentarzu dla Ukraińskiej Prawdy 1 marca Potwierdzoneże negocjacje w sprawie zwrotu ciał są w toku.
Moskalkowa powiedziała, że ciała ukraińskich żołnierzy mogą zostać przewiezione w Ukrainę zgodnie z procedurami. Według Rosjanki jest ona w stałym kontakcie z przedstawicielami Ukrainy w sprawie katastrofy Ił-76.
Ponadto Tatiana Moskalkowa powiedziała, że Ukraina jest zainteresowana możliwością przekazania ciał – kwestia zwrotu rzekomo zmarłych żołnierzy jest omawiana z rzecznikiem praw obywatelskich Dmytro Łubincem. Rosyjska urzędniczka powiedziała, że rzekomo przekazała Łubincowi wszystkie informacje o incydencie. Ponadto Rosjanka powiedziała, że Rosja ma potwierdzenie i DNA domniemanych zmarłych, co pozwala zidentyfikować twarze wojskowych zgodnie z wnioskami z oględzin.
Według Andrija Jusowa, Ukraina rzeczywiście wielokrotnie apelowała do Rosji w sprawie przekazania ciał jeńców wojennych, którzy według niepotwierdzonych informacji Rosjan mogli zginąć w wyniku katastrofy Ił-76.
„Prace w tym kierunku trwają. A także śledztwo w sprawie okoliczności tego, co tak naprawdę stało się z pokładem Ił-76 i kto tam był. Jest kontakt w tej sprawie i kiedy będziemy mogli porozmawiać o wynikach, poinformujemy Cię”.– powiedział Andrij Jusow.
W tym samym czasie Dmytro Łubinec Powiedzianyże Rosja nadal spekuluje na temat katastrofy samolotu z rzekomym ukraińskim wojskiem na pokładzie. Powiedział, że zwrócił się już do Moskalkowej o przekazanie oficjalnych list, ale rosyjska rzeczniczka praw obywatelskich nie dostarczyła ani ich, ani potwierdzenia faktu śmierci Ukraińców. Ponadto Rosja nie zezwoliła organizacjom międzynarodowym na wizytę na miejscu tragedii.
«Podkreślam, że stanowisko Ukrainy pozostaje niezmienne: żądamy przejrzystego śledztwa, dostępu do miejsca katastrofy i od pierwszego dnia domagaliśmy się oficjalnych list i repatriacji ciał oraz odpowiednich badań (jeśli się potwierdzą)”– powiedział Dmytro Łubinec.
Przypomnijmy, że 24 stycznia wojskowy samolot transportowy Ił-76 rozbił się i rozbił w obwodzie biełgorodzkim w Rosji. Według Sztabu Generalnego samolot przewoził pociski S-300, ale Rosjanie powiedzieli, że na pokładzie samolotu znajdowało się rzekomo 65 ukraińskich jeńców wojennych, którzy rzekomo zostali przewiezieni na wymianę z Ukrainą. Od ponad miesiąca strona ukraińska nie jest w stanie ustalić, czy na pokładzie Ił-76 znajdowali się jeńcy Ukraińców.
W dniu katastrofy lotniczej Wołodymyr Zełenski skomentował incydent i powiedział, że Główny Zarząd Wywiadu i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy badają los wszystkich więźniów i okoliczności katastrofy lotniczej. Ponadto prezydent zapowiedział, że Ukraina będzie domagać się międzynarodowego śledztwa.
Główny Zarząd Wywiadu zasugerował, że okupanci mogą celowo narazić Ukraińców na niebezpieczeństwo, ponieważ nie poinformował Ukrainy o groźbie wymiany jeńców wojennych. Według wywiadu strona ukraińska wywiązała się ze wszystkich ustaleń przed przygotowaniem wymiany i przewiozła pojmanych Rosjan w umówione miejsce, gdzie byli bezpieczni, ale w zamian nie otrzymała informacji o transporcie ukraińskich jeńców wojennych. Ponadto Główny Zarząd Wywiadu zaznaczył, że lądowanie samolotu w 30-kilometrowej strefie działań wojennych nie może być bezpieczne i w każdym razie powinno być przedyskutowane przez obie strony.