Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga o szczegółach incydentu z rosyjską rakietą, która 24 marca naruszyła polską przestrzeń powietrzną. Poinformowało o tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że to kolejny przypadek, gdy działania Rosji zagrażają bezpieczeństwu państw członkowskich NATO.
W rozmowie poruszono kwestię sposobów wzmocnienia bezpieczeństwa polskiej i sojuszniczej przestrzeni powietrznej, a także zbliżającego się spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO, które będzie poświęcone przygotowaniom do lipcowego szczytu NATO w Waszyngtonie.
Wcześniej, w nocy 24 marca, o godz. 4:23 polską przestrzeń powietrzną naruszył jeden z manewrujących pocisków wystrzelonych przez rosyjskie samoloty dalekiego zasięgu. Pocisk wleciał w polską przestrzeń powietrzną w pobliżu wsi Oserdów w województwie lubelskim. Była tam przez 39 sekund.
W związku z incydentem Polska ogłosiła zamiar wezwania ambasadora Rosji i wręczenia mu noty protestacyjnej. Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że rosyjski ambasador będzie musiał wyjaśnić incydent z rosyjską rakietą, ale jednocześnie przyznał, że jest mało prawdopodobne, aby zostały one uzyskane.
Jednocześnie minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Polska zestrzeliłaby rosyjską rakietę, gdyby pojawiły się oznaki, że zmierza ona w kierunku jakiegoś celu na terytorium Polski.