W poniedziałek 25 marca na trasach Chmielnickiego wyjechały 24 trolejbusy, czyli prawie trzy razy mniej niż zwykle. Takie zmiany są spowodowane uszkodzeniem sieci energetycznych miasta w wyniku rosyjskiego ataku, który miał miejsce 22 marca.
Jak powiedziała nam Natalia Svystun, zastępca dyrektora Chmielnickiego przedsiębiorstwa energetycznego Elektrotrans, w dni powszednie po mieście zwykle jeździ 68 trolejbusów, ale teraz można wypuścić 24 na trasach.
„W tej chwili jesteśmy uzależnieni od pracy służby energetycznej, od szybkości eliminowania niedociągnięć. W piątek uruchomiliśmy na trasach 22 trolejbusy, w sobotę – 21. Jak widać, „nocują” na ulicach Chmielnickiego, bo nie ma jak ich zawieźć do zajezdni. Obecnie po mieście kursują 24 trolejbusy, z czego 3 są dodatkowe, jeżdżą na trasach nr 4 i 4a do mikrodzielnicy Rakove. Ponadto obecnie na liniach kursują 24 autobusy, z których część zastępuje trolejbusy, a reszta pracuje normalnie.– powiedziała Natalia Svystun.
Brak transportu elektrycznego w mieście zrekompensowało 12 autobusów, które kursują na trolejbusowych liniach nr 7, 7a, 11 i 11a.
Należy dodać, że w piątek 22 marca w wyniku rosyjskiego ostrzału w obwodzie chmielnickim uszkodzone zostały budynki mieszkalne oraz obiekt infrastruktury krytycznej. Zginęły dwie osoby, a osiem zostało rannych.