Na każdym etapie wsparcia dla Ukrainy pojawiają się kwestie, które muszą być poruszane w sferze publicznej i to nie Rosja ustala granice tego wsparcia. W ten sposób francuski minister spraw zagranicznych Stéphane Séjournet tłumaczył wypowiedzi Emmanuela Macrona o ewentualnym wysłaniu wojsk w Ukrainę. Zapisuje Ukrinform.
„Potrzebujemy konsekwencji. Kiedy na dwa tygodnie przed spotkaniem słyszymy, jak niemiecki minister obrony Boris Pistorius mówi, że za pięć lat prawdopodobnie będziemy w stanie wojny z Rosją, myślimy, że musimy nakreślić konsekwencje. Tak więc ta dyskusja będzie z czasem ewoluować w Europie, ponieważ jest to konieczne. To powinno było powstać” – powiedział minister.
„Naszym celem jest zrobić więcej, lepiej i inaczej, aby zmienić równowagę sił z Moskwą. Musimy przewodzić tej debacie – nawet jeśli nie ma jeszcze konsensusu. Ponieważ mamy tę samą analizę sytuacji i te same cele: pokonać Rosję” – powiedział Séjourne.
Według niego europejscy przywódcy, którzy wzięli udział w spotkaniu w Paryżu, nie byli zaskoczeni tym tematem. Szef francuskiej dyplomacji zaprzeczył też zarzutom o dyplomatyczną konfrontację Paryża z Berlinem w tej sprawie. Według Séjourné istnieje porozumienie między krajami na poziomie 80%.
„Rozmawiałem z moją niemiecką odpowiedniczką Baerbock i spotkamy się w Paryżu we wtorek 5 marca. Mówię to absolutnie szczerze: wszystko, czego nie chcieliśmy robić w tym samym czasie, zrobiliśmy sześć miesięcy później, gdy sytuacja się zmieniła. Mamy już różne poziomy zaangażowania w stosunki z Niemcami, na przykład w sprawie rakiet. Tu nie ma dramatu, bo mamy ten sam cel – wesprzeć Ukrainę” – wyjaśnił francuski minister.
Powtórzył też, że w Ukrainie nie ma francuskiej obecności wojskowej, jest tylko wsparcie w postaci sprzętu i broni. Wszystko inne jest wytworem rosyjskiej propagandy. Séjournet powtórzył, że Francja musi być „po właściwej stronie historii” i doskonale zdaje sobie sprawę, że Rosja nie spocznie na laurach, zwłaszcza w obliczu niepewności przed wyborami w USA.
26 lutego prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że podczas zorganizowanego przez niego szczytu w Paryżu europejscy przywódcy dyskutowali o kwestii wysłania wojsk w Ukrainę. Prezydent Francji powiedział, że obecnie nie ma odpowiedniego konsensusu. Dodał jednak, że „niczego nie można wykluczyć w przyszłości”.