Stany Zjednoczone Ameryki nie zachęcają sił ukraińskich do atakowania rosyjskich celów poza własnymi granicami, w tym ataków dronów na rosyjskie rafinerie ropy naftowej (rafinerie). Poinformował o tym wieczorem we wtorek, 26 marca, rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller, pisze „Ukrinform».
Pytany, czy strona amerykańska kontaktowała się z Ukrainą po tym, jak dzień wcześniej uderzono w kolejną rosyjską rafinerię w Samarze, Miller odmówił komentarza na temat jakichkolwiek kontaktów dyplomatycznych.
„Nasze stanowisko od początku tej wojny zawsze było takie, że nie zachęcamy ani nie wspieramy uderzeń Ukrainy poza jej terytorium” – powiedział przedstawiciel Departamentu Stanu.
Zaznaczył, że stanowisko Stanów Zjednoczonych, które wyraził, odzwierciedla „długofalową politykę” strony amerykańskiej i zostało to jasno przekazane ukraińskim partnerom.
Należy zauważyć, że wcześniej kilka amerykańskich mediów informowało, że administracja prezydenta Joe Bidena może wezwać Ukrainę do zaprzestania uderzeń na rosyjskie rafinerie, gdyż mogłoby to sprowokować uderzenia odwetowe, doprowadzić do globalnego wzrostu cen paliw, w tym w Stanach Zjednoczonych i negatywnie wpłynąć na starania obecnego szefa Białego Domu o reelekcję na drugą kadencję.
Nawiasem mówiąc, drony SBU ostatnio z powodzeniem zaatakowały 12 rafinerii ropy naftowej w Rosji. W szczególności 24 marca rafineria ropy naftowej Kujbyszew w obwodzie samarskim Federacji Rosyjskiej wstrzymała pracę po ataku ukraińskich dronów. 12 marca jedna z największych rosyjskich rafinerii ropy naftowej – Łukoil-Niżegorodnieftieorgsintez.
Po atakach dronów na rafinerie ropy naftowej w Rosji ceny benzyny wzrosły. Cena rosyjskiej benzyny AI-95 przekroczyła 60 tysięcy za tonę. Według Petersburskiej Giełdy Handlowej jest to maksymalny koszt benzyny w Rosji w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.