Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolności Rosji, które wznowiły działania wojenne na terytorium Federacji Rosyjskiej, są już znaczącą siłą i będą nabierać coraz większej podmiotowości politycznej. Poinformował o tym 16 marca na antenie telethonu szef Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow.
„Z tego, co wiemy, nie skończą w najbliższym czasie i zrobią wszystko, na co będą mieli siłę. I jak widać, mają wystarczająco dużo siły, aby, powiedzmy, osiągać ograniczone cele. Zobaczymy, co wydarzy się dalej” – powiedział Budanow, podkreślając, że „ta historia jest całkowicie o tym, jak Rosjanie rozwiązują swoje wewnętrzne problemy”.
Odnosząc się do oświadczenia przedstawiciela Legionu Wolności Rosji, że są gotowi „wymienić” wieś Tiotkine w obwodzie kurskim na wyzwolenie tymczasowo okupowanego Melitopola, Budanow odpowiedział, że „potraktowałby to z radością”, ale jest za wcześnie, aby o tym rozmawiać.
Podkreślił również, że Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolność Rosji nabierają „podmiotowości politycznej” i „nie mogą być dłużej uważane za grupy”. Według Budanowa liczba chętnych do walki o demokratyczną przyszłość Federacji Rosyjskiej będzie rosła i będą się oni jednoczyć z różnymi siłami i ruchami opozycyjnymi zarówno w Rosji, jak i poza jej granicami
Według szefa Głównego Zarządu Wywiadu rosyjscy ochotnicy walczą po stronie Ukrainy od początku pełnoskalowej inwazji na Federację Rosyjską, byli w wielu punktach zapalnych, więc mają doświadczenie. Budanow obiecał również, że postara się im pomóc „najlepiej jak potrafimy”. Jednak według Budanowa na wyniki tzw. wyborów w Rosji raczej nie wpłyną działania wolontariuszy, ponieważ wyniki te są sfałszowane i znane z góry.