Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, zaprzeczył doniesieniom „Financial Times”, jakoby Waszyngton miał żądać od Ukrainy zaprzestania ataków na rosyjską infrastrukturę naftową. Podolak oświadczył to 22 marca na antenie kanału Dożd.
«To fikcyjna informacja. Po dwóch latach wojny na pełną skalę nikt nie będzie dyktował Ukrainie warunków tej wojny. W ramach prawa międzynarodowego Ukraina może „odtłuścić” rosyjskie narzędzia walki. Paliwo jest podstawowym narzędziem prowadzenia wojny. Ukraina zniszczy infrastrukturę paliwową„, – powiedział Podolak.
Podkreślił, że Rosja uderza w infrastrukturę krytyczną Ukrainy z zamiarami ludobójstwa, podczas gdy Ukraina niszczy „infrastrukturę wojenną”.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie rafinerie ropy naftowej w Rosji są regularnie atakowane przez drony szturmowe. Do części z nich przyznało się ukraińskie wojsko.
22 marca Financial Times, powołując się na anonimowe źródła, napisał, że władze USA rzekomo wezwały Ukrainę do zaprzestania ataków na rosyjską infrastrukturę naftową. Według rozmówców publikacji Waszyngton obawia się, że ataki dronów na rosyjskie rafinerie ropy naftowej mogą doprowadzić do wzrostu światowych cen ropy, a także sprowokować działania odwetowe Moskwy.
Po atakach dronów na rafinerie ropy naftowej w Rosji ceny benzyny wzrosły. Cena rosyjskiej benzyny AI-95 przekroczyła 60 tysięcy za tonę. Według Petersburskiej Giełdy Handlowej jest to maksymalny koszt benzyny w Rosji w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.