Dziennikarze śledczy „Schematów” uzyskali w 2004 roku dostęp do archiwalnych dokumentów zamkniętej sprawy karnej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy dotyczącej ruchów separatystycznych na wschodzie Ukrainy. W śledztwie opublikowanym w środę, 7 lutego, dziennikarze Zgłoszone Obecni wysocy rangą urzędnicy sądów i rad miejskich są zaangażowani w pseudoreferenda i destabilizację w Ukrainie.
„W szczególności wspomina Wiktora Bieschastnego, który obecnie zasiada w Sądzie Konstytucyjnym. W 2004 roku był deputowanym Donieckiej Rady Obwodowej i jednym z inicjatorów zwołania nadzwyczajnej sesji w celu głosowania za tzw. referendum „w sprawie nadania obwodowi donieckiemu statusu republiki w ramach federacji”„, – relacjonowali dziennikarze „Schematów”.
Następnie sami deputowani odwołali pseudoreferendum w obwodzie donieckim, ale wydarzenia podobne do tych zaplanowanych w 2004 r. miały miejsce w Donbasie 10 lat później – w 2014 r. – według „Schematów”.
W aktach sprawy SBU znalazł się również obecny sędzia Charkowskiego Rejonowego Sądu Administracyjnego Władysław Jegupenka, który znajdował się wówczas na listach komitetu wykonawczego obwodu charkowskiego. To właśnie Jegumenko miał przejąć całą władzę po oderwaniu się obwodu charkowskiego. W szczególności deputowani zdecydowali o przejęciu kontroli nad policją, koleją i mediami, a także wstrzymali transfer pieniędzy do budżetu państwa.
„A obecny deputowany Rady Miejskiej Kijowa, Ołeksandr Popow, był mówcą na zjeździe w Siewierodoniecku w 2004 roku, gdzie wzywano do utworzenia „ukraińskiej republiki południowo-wschodniej”. Na zjeździe deputowani rady miejskiej podpisali list do Putina, w którym prosili o uznanie tworzonej przez siebie „republiki”– czytamy w śledztwie.
W kongresie tym uczestniczył delegat ambasady rosyjskiej Anatolij Korsuń, który stał na czele delegacji rosyjskiej. Razem z nim na zjeździe obecny był były mer Moskwy Jurij Łużkow. Według dziennikarzy Łużkow wezwał wówczas do zajęcia Ukrainie krymskiego Sewastopola.
W sprawę SBU zamieszany był także były deputowany Partii Regionów Ołeksandr Zats, który do 2012 roku zasiadał w Radzie Najwyższej. Na początku pełnoskalowej wojny Rosji z Ukrainą Zatz wyjechał za granicę jako wolontariusz i nigdy nie wrócił Zgłoszone dziennikarze NGL.media.
Dziennikarze poinformowali, że natychmiast po zakończeniu zjazdu i związanej z tym decyzji Donieckiej Rady Obwodowej w sprawie „referendum” SBU wszczęła sprawę karną z art. 10 ust. 1 lit. a). 110 (naruszenie integralności terytorialnej i nietykalności Ukrainy). Jednak w 2006 r. sprawa została zamknięta, zarzuty zostały wycofane, a oskarżeni w tej sprawie nadal pracują w urzędzie publicznym.