W wyniku ataku rosyjskich dronów 9 lutego na skład ropy naftowej w Charkowie skażonych zostało ok. 10 tys. ton ropy. m² ziemi wokół. W poniedziałek, 12 lutego, Zgłoszone Charków Kanał Telegram „Gvara” przez szefa wydziału śledczego milicji obwodu charkowskiego Serhija Bołwinowa.
Według funkcjonariusza organów ścigania, po przeprowadzonym przez rosyjskich okupantów ataku dronem Shahed, nadal zbierane są dane o ofiarach ataku i zanieczyszczeniu środowiska. Z powodu wycieku oleju w wyniku ataku na 10 tysięcy metrów kwadratowych. m² gruntu jest zanieczyszczony pozostałościami paliwa.
„Ze względu na to, że zaatakowano skład ropy naftowej i doszło do wycieku paliwa, skażony został duży obszar, duża działka i wiele innych. Według dostępnych informacji w tym składzie ropy naftowej przechowywano ponad 3800 ton paliwa.„Będziemy nadal współpracować z naszymi klientami” – powiedział Bołwinow.
Serhiy Bolvinov dodał, że produkty ropopochodne (benzyna i olej napędowy) dostały się do pobliskiej rzeki Niemyszli. Obecnie trwają badania próbek ziemi i wody przez charkowskich ekologów.
Szef wydziału śledczego zaznaczył, że wszczęto sprawę karną za naruszenie zasad i zwyczajów wojennych. Jednocześnie policja rozważa rejestrację postępowania karnego na podstawie art. 441 Kodeksu Karnego (ekobójstwo).
Przypomnijmy, że w nocy 9 lutego Rosjanie zaatakowali Charków dronami kamikadze i uderzyli w tamtejszy skład ropy. W wyniku wycieku paliwa na okolicznych terenach wybuchł pożar na dużą skalę, w którym zginęło siedem osób – rodzina prokuratora z trójką dzieci i starsze małżeństwo. W pożarze spłonęło 15 domów w rejonie Niemyszlanskim.