Deputowani samozwańczej i nieuznawanej Republiki Naddniestrzańskiej zwrócili się do Dumy Państwowej Rosji z prośbą o ochronę „Republiki Naddniestrzańskiej” przed rzekomo rosnącą presją ze strony Mołdawii. Deklaracja z prośbą do Rosji została przyjęta w środę, 28 lutego, Zgłoszone Mołdawski zasób informacyjny NewsMaker z odniesieniem do dokumentu oświadczenia.
W oświadczeniu deputowanych „PMR” czytamy, że Mołdawia rzekomo rozpętała wojnę gospodarczą z Naddniestrzem, przez co nieuznawana republika cierpi na wielomilionowy deficyt. Ponadto deputowani zarzucili Mołdawii niechęć do negocjacji z przedstawicielami „PMR”.
Deputowani tzw. Naddniestrza zwrócili się do Rady Rosyjskiej i rosyjskiej Dumy Państwowej z prośbą o „podjęcie działań w celu ochrony Naddniestrza w obliczu nacisków ze strony Mołdawii”. W deklaracji Rosja została nazwana „gwarantem i mediatorem w procesie negocjacyjnym”.
Według NewsMakera, deputowani okupacji zwrócili się również do OBWE, WNP, Parlamentu Europejskiego, Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża i Sekretarza Generalnego ONZ z prośbą o wywarcie wpływu na Mołdawię, rzekomo w celu przywrócenia dialogu i „zaprzestania naruszania praw i wolności mieszkańców Naddniestrza”. W oświadczeniu deputowani „PMR” wezwali przedstawicieli państw i organizacji do zwrócenia się do uczestników międzynarodowego procesu negocjacyjnego formatu „5+2”. Należy zauważyć, że w skład tej platformy wchodzą przedstawiciele Mołdawii i Naddniestrza jako strony konfliktu, a także Rosja, Ukraina i OBWE jako mediatorzy. Ponadto obserwacje w ramach platformy przeprowadziły Unia Europejska i Stany Zjednoczone.
Odezwa deputowanych została podpisana 28 lutego podczas tzw. VII zjazdu deputowanych w nieuznawanym Naddniestrzu. Ostatnia miała miejsce w 2006 roku, kiedy deputowani zdecydowali o przeprowadzeniu referendum w sprawie przyłączenia do Rosji. W tym samym roku odbyło się takie referendum, w którym ponad 90% uczestników opowiedziało się za przyłączeniem nieuznawanego „Naddniestrza” do Rosji. Społeczność międzynarodowa i Kiszyniów nie uznały jednak wyników referendum.
Według naddniestrzańskiego polityka Giennadija Czorby, podczas zjazdu deputowani mogą zwrócić się do prezydenta Rosji Władimira Putina z prośbą o „przyłączenie republiki” do Rosji. Jednak wcześniej, 25 lutego, na forum „Ukraina. Rok 2024”, szef Głównego Zarządu Wywiadu Kyryło Budanow powiedział, że Naddniestrze nie planuje przyłączenia się do Rosji. Zdaniem Głównego Zarządu Wywiadowczego rozpowszechnianie informacji o takich zamiarach nosi wszelkie znamiona celowej kampanii dezinformacyjnej, mającej na celu destabilizację sytuacji w regionie. W momencie publikacji deputowani „PMR” nie apelowali do Putina.
Nawiasem mówiąc, w przeddzień Zjazdu Deputowanych PMR, 27 lutego, Siły Obrony Powietrznej Ukrainy zarejestrowały w zachodnich regionach drony kamikadze produkcji irańskiej, które przemieszczały się od granicy z Mołdawią. Na 15 minut przed komunikatem Sił Powietrznych służba prasowa Ministerstwa Obrony Mołdawii poinformowała, że nad przestrzenią powietrzną kraju nie przeleciał ani jeden dron wystrzelony przez Rosję. Później służba prasowa Południowych Sił Obronnych poinformowała, że Rosjanie celowo skierowali jeden z dronów przez granicę z Mołdawią w celu przeprowadzenia prowokacji.
Przypomnijmy, że tak zwana „Naddniestrzańska Republika Mołdawska” to wschodni region Mołdawii, który znajduje się na granicy z Ukrainą i ogłosił swoją rzekomą niepodległość w 1990 roku. Do tej pory Naddniestrze nie zostało uznane przez żadne państwo, w tym przez Rosję, której siły bezpieczeństwa na stałe stacjonują na terytorium pseudorepubliki. Mimo to Rosja udziela Naddniestrzu wsparcia gospodarczego, dyplomatycznego, politycznego i wojskowego.