W jednym ze szpitali na froncie lwowscy lekarze uratowali 36-letniego obrońcę, którego całe ciało zostało podziurawione grotem pocisku. Żołnierz został ciężko ranny, ale chirurgom udało się go uratować.
Jak powiedział nam chirurg naczyniowy Taras Kobza, czubek pocisku o średnicy 3-4 cm trafił w okolicę podobojczykową bojownika, przeszedł przez całą klatkę piersiową, powodując odmę opłucnową, następnie przez brzuch i zatrzymał się w okolicy lewej biodra, uszkadzając kości miednicy i tętnicę biodrową zewnętrzną.
Chirurg naczyniowy Taras Kobza trzyma czubek pocisku. który został wyjęty z ciała żołnierza
Uraz jest bardzo poważny. Tylko jedno uszkodzenie tętnicy biodrowej może doprowadzić do śmierci, nie mówiąc już o innych zmianach. Lekarzom udało się jednak uratować żołnierza. Ordynator oddziału chirurgicznego Wołodymyr Semenczuk zastosował u rannych drenaż opłucnej, a już na sali operacyjnej chirurdzy naczyniowi Taras Kobza i Danylo Plakhtina podjęli się ratowania żołnierza. Usunęli czubek pocisku i zatamowali masywne krwawienie, zszywając uszkodzoną tętnicę biodrową.
„Ewakuacyjny zespół medyków działał bez zarzutu, założył bandaż uciskowy i szybko zabrał rannych do szpitala. Sam czubek, który utknął w okolicy biodrowej, również zmniejszył utratę krwi. Chirurdzy ze szpitala pracowali szybko. To wszystko razem uratowało żołnierzowi życie” – mówi Taras Kobza.
Ranny żołnierz został hospitalizowany w stanie zadowalającym do dalszego leczenia w szpitalu w Dnieprze.