Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że prezydent Rosji Władimir Putin podczas ostatniej rozmowy z ukraińskim przywódcą nie wahał się demonstrować swojego cynicznego i okrutnego stosunku do ludzi. Prezydent Ukrainy podzielił się swoimi wspomnieniami z tego powodu w poniedziałek, 22 stycznia, na wspólnej konferencji prasowej z premierem Polski Donaldem Tuskiem, pisze:Publiczny».
Według głowy państwa, podczas jednej z ostatnich rozmów telefonicznych z Putinem, która odbyła się jeszcze przed rozpoczęciem zakrojonej na szeroką skalę inwazji Rosji w Ukrainę, oprócz wojny w Donbasie, poruszono kwestię losu jednego młodego chłopca z Krymu, który został bez rodziców. W odpowiedzi na liczne prośby o pomoc w uwolnieniu ojca dziecka, prezydent Ukrainy osobiście zadzwonił do Putina.
„Chłopiec jest bardzo mały. Jego matka utopiła się w kałuży. Zabrali go i utopili. Byłem po prostu zszokowany taką postawą. Powiedziałem, że zawsze tak jest. A mój ojciec został zabrany i aresztowany” – powiedział Zełenski.
Zamiast tego Putin zaczął sprzeciwiać się jego słowom, mówiąc: „Nie może być takiej postawy”.
Wtedy Zełenski powtórzył, że właśnie taki jest stosunek do tej rodziny, po czym Putin zaczął wypytywać swoich podwładnych o tę sytuację.
„A on na to: 'Chwileczkę’. A potem zaczął mówić, jakby pytał swoich podwładnych. Powiedział: „Czy wiesz o nim? Nie wiesz. I wiesz, że… – poinformował Prezydent Ukrainy.
Według niego wszystko, co się działo, przypominało przedstawienie teatralne, a same działania rosyjskiego prezydenta były przykładem jego absolutnego cynizmu i okrucieństwa.
„Dlatego wszystko, co wydarzyło się potem: Bucza, Moschun i Mariupol to opowieść o tej kałuży. To jego ogólny stosunek do ludzi” – powiedział szef państwa ukraińskiego.
Nawiasem mówiąc, w wywiad W opublikowanym w niedzielę 21 stycznia Channel 4 News Wołodymyr Zełenski wyraził przekonanie, że Putin dąży do okupacji całego terytorium Ukrainy i nigdy nie chciał pokoju. Jego zdaniem, rosyjski prezydent nie rezygnuje z zamiarów okupacji całej Ukrainy. Jednocześnie okupacja może być „pełzająca”, gdy w już zdobytym Kijowie zasiądzie prorosyjski rząd, nawet gdy Putina już tam nie będzie.