Lider węgierskiej skrajnie prawicowej partii Mi Hazank („Nasza Ojczyzna”) László Toroczkái ogłosił roszczenia do ukraińskiego Zakarpacia w przypadku utraty przez Ukrainę państwowości w wyniku wojny. Stwierdził to na dorocznej konferencji partyjnej w Budapeszcie, pisząc:Europejska Prawda».
Torockay powiedział, że presja „międzynarodowych finansistów” doprowadziła do wojny w Ukrainie, czyli wojny, która „zniszczy Europę i ześle gospodarkę kontynentu na dno”.
W duchu rosyjskich propagandystów polityk zaczął opowiadać bajki, że Ukraina rzekomo „kupiła BlackRock”, który jest największym na świecie funduszem inwestycyjnym z kapitałem przekraczającym 10 bilionów dolarów.
Torotskai zapewnił, że jego siła polityczna opowiada się za zakończeniem wojny w Ukrainie, którą nazwał „konfliktem”. Jego zdaniem, powinno się to stać poprzez natychmiastowe zawieszenie broni i osiągnięcie pokoju w drodze negocjacji.
Polityk powiedział, że jeśli państwowość Ukrainy przestanie istnieć z powodu wojny, to Mi Hazank będzie rościł sobie prawa do Zakarpacia.
„Jeśli w wyniku wojny państwowość Ukrainy przestanie istnieć, Mi Hazank, jako jedyna partia na Węgrzech, będzie rościć sobie prawa do Zakarpacia” –Powiedział.
Należy zaznaczyć, że nie jest to pierwsza taka wypowiedź węgierskiego polityka. W 2022 r., w przeddzień Święta Niepodległości Polski, węgierski poseł László Toroczkai zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie zrobione po zajęciu przez Węgry Zakarpacia w 1939 r., na którym Polak i Węgier podają sobie ręce na granicy. Deputowany powiedział, że chce, aby Polska znów miała wspólną granicę z Węgrami.
László Toroczkai już wcześniej napomykał o podziale Ukrainy, gratulując Polsce z okazji Dnia Niepodległości
Następnie zaniepokojeni użytkownicy zapytali Torocsky’ego, czy jest zwolennikiem rosyjskiej agresji w Ukrainę, której celem jest również zajęcie cudzego terytorium.
Poseł nie odpowiedział, ale też nie usunął tweeta, mimo fali oburzenia, jaką wywołał ten wpis.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wezwało węgierski rząd do potępienia wypowiedzi deputowanego.
László Toroczkái jest byłym wiceprzewodniczącym innej radykalnej węgierskiej partii – Jobbiku. Po skandalu politycznym w partii wraz z kilkoma współpracownikami z partii Jobbik założył skrajnie prawicowy ruch Nasza Ojczyzna. W wyborach parlamentarnych w 2022 r. partia pokonała 5-procentową barierę wejścia do parlamentu, zdobywając 6 mandatów i tworząc własną frakcję w węgierskim parlamencie.