Pracownicy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zdemontowali w Kijowie dwie kamery internetowe, które transmitowały pracę obrony powietrznej i lokalizację infrastruktury krytycznej stolicy podczas ataku lotniczego 2 stycznia. Urządzenia zostały zhakowane przez rosyjskie służby specjalne. O tym Zgłoszone w służbie prasowej SBU.
Mówimy o dwóch zrobotyzowanych zewnętrznych kamerach monitorujących online. Jeden z nich znajdował się na balkonie piętrowego budynku. Jak powiedział funkcjonariuszom SBU właściciel kamery, zainstalował ją w 2019 roku, aby monitorować okolicę. Z biegiem czasu mężczyzna zauważył, że aparat sam zmienił ustawienia, ale nie zwrócił na to uwagi. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ustaliła, że kamera została zhakowana przez rosyjskich hakerów i udostępniła ją rosyjskim służbom specjalnym.
„Po infiltracji jego ustawień rosyjskie służby specjalne zmieniły kąt widzenia i podłączyły go do platformy streamingowej YouTube. W ten sposób okupanci potajemnie rejestrowali wszystkie informacje wizualne znajdujące się w zasięgu kamery”.– napisano w oświadczeniu.
Kolejna kamera monitoringu została znaleziona przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy w jednym z kompleksów mieszkalnych w Kijowie. Służył mieszkańcom domu do nadzorowania parkingu.
Cyberprzestępcy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy ustalili, że Rosjanie zdalnie sterowali tą kamerą internetową, aby potajemnie nagrywać otaczający obszar, w tym obiekty infrastruktury krytycznej.
Za pomocą obu kamer Rosjanie zbierali dane, aby przygotować i skorygować uderzenia na Kijów.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zaznaczyła, że od początku inwazji na pełną skalę ukraińscy cyberspecjaliści zablokowali pracę około 10 tys. kamer IP, które Rosjanie mogliby wykorzystać do dostosowania ataków rakietowych w Ukrainę.
Pracownicy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy wzywają właścicieli zewnętrznych kamer internetowych do zaprzestania transmisji online ze swoich urządzeń. Obywatele proszeni są o zgłaszanie wykrytych strumieni z takich kamer urzędnikom chatbot Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.