W Wuhłedarze Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała mężczyznę, który pomagał rosyjskim okupantom ostrzelać miasto z przeciwlotniczych systemów rakietowych S-300. Okazało się, że był to były szef jednego z wydziałów Donieckiego Obwodowego Urzędu Celnego, Zgłoszone w służbie prasowej SBU w piątek 19 stycznia.
Według funkcjonariuszy organów ścigania mężczyzna pracował jako agent rosyjskiego wywiadu wojskowego i wykonywał zadania związane z udanymi atakami okupantów. W szczególności celnik wycelował wrogie pociski S-300 w tymczasowe pozycje jednostek Sił Obronnych w pobliżu Wuhłedaru.
„W tym celu podejrzany chodził po terenie pomiędzy ostrzałem i nagrywał bazy personelu i sprzętu wojskowego ukraińskich obrońców. Uzyskane informacje przesłał rosyjskim służbom specjalnym za pośrednictwem popularnego komunikatora w postaci zrzutów ekranu map z plikami tekstowymi.– relacjonowała służba prasowa SBU.
SBU zatrzymała mieszkańca Wuhłedaru, który skorygował rosyjskie uderzenia
Stróże prawa zatrzymali zdrajcę w pobliżu linii frontu. Okazał się nim mieszkaniec Wuhłedaru, który przed inwazją na pełną skalę pracował jako szef jednego z wydziałów Donieckiego Obwodowego Urzędu Celnego. Emeryt skontaktował się z rosyjskim GRU w grudniu 2023 r. i rozpoczął pracę dla okupantów.
„W celu skontaktowania się z okupantami zdrajca zadzwonił do swojego byłego kolegi, który jest obecnie »łącznikiem« rosyjskiego wywiadu wojskowego w tymczasowo okupowanej części obwodu donieckiego”, – dodano w służbie prasowej SBU.
Mężczyźnie skonfiskowano telefon komórkowy, w którym znaleziono dowody jego nielegalnej działalności. Doręczono mu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na podstawie części 2 art. 111 Kodeksu karnego (zdrada stanu). Byłemu celnikowi grozi dożywocie.