PepsiCo, światowy gigant branży spożywczej, zakazał wspominania o wojnie w Ukrainie w swoich reklamach. O tym 11 stycznia Zgłoszone Inicjatywa B4Ukraine.
Zgodnie z inicjatywą, PepsiCo zakazuje wspominania o wojnie nawet na rynku w samej Ukrainie. Szukając nowej agencji PR reklamowej, PepsiCo postawiło warunek: unikać wszelkich wzmianek o wojnie, działaniach wojennych, agresji, wojsku, personelu i Siłach Zbrojnych Ukrainy w przyszłych reklamach i komunikatach oraz nie mówić o wsparciu dla Ukrainy i Sił Zbrojnych Ukrainy.
Reklamy PepsiCo zabraniają również umieszczania negatywnych linków, które „stwarzają poczucie zagrożenia”. Zdaniem analityków B4Ukraine możliwym powodem takiego zachowania może być fakt, że PepsiCo nadal prowadzi działalność w Rosji.
PepsiCo działa w Rosji od 1974 roku, posiada 19 fabryk i około 20 tys. ton. Pracowników. Pod względem zysku netto PepsiCo jest czwartą co do wielkości firmą produkującą napoje i żywność w Federacji Rosyjskiej. Zysk netto PepsiCo w Rosji wzrósł w ubiegłym roku o 333% do 525 mln USD.
Pepsi Cola jest obecnie sprzedawana w Rosji pod marką Evervess-Cola, chociaż zwykła Pepsi jest nadal łatwa do kupienia w rosyjskich supermarketach dzięki tak zwanemu „importowi równoległemu”.
Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NACP) dodała PepsiCo do listy międzynarodowych sponsorów wojny. Oprócz tego, że firma działa na terenie Federacji Rosyjskiej, jej produkty znalazły się w racjach żywnościowych rosyjskich żołnierzy.
w Ukrainie PepsiCo jest właścicielem marek Lay’s, Mirinda, Pepsi, Sandora, 7up, Chudo, Slavyanochka, Sadochok, Sandora itp.