Ministrowie obrony Estonii, Łotwy i Litwy zatwierdzili utworzenie w najbliższych latach strefy obronnej na swoich granicach, która będzie składać się z różnych obiektów mających odstraszać i chronić przed zagrożeniem militarnym ze strony Rosji i Białorusi. Stosowne porozumienie zostało przyjęte w piątek, 19 stycznia, w Rydze. Zgłoszone w Ministerstwie Obrony Estonii.
„Robimy to, aby mieszkańcy Estonii mogli czuć się bezpiecznie, ale jeśli pojawi się choćby najmniejsze ryzyko, będziemy gotowi na różne wydarzenia wcześniej” powiedział estoński minister obrony Hanno Pevkur.
Podkreślił też, że celem obiektów obronnych jest zapobieżenie konfliktowi zbrojnemu w regionie. Zdaniem ministra wydarzenia w Ukrainie pokazały, że oprócz sprzętu, amunicji i siły roboczej „trzeba zadbać o środki obrony fizycznej na granicy, aby chronić kraj od pierwszego metra”. Według pierwszych szacunków koszt obiektów obronnych wynosi nawet 60 mln euro.
Na wschodniej granicy planowana jest budowa linii obrony złożonej z 600 bunkrów. Większość z nich powstanie w Ida-Virumaa i południowo-wschodniej Estonii, ale niektóre będą również zlokalizowane w pobliżu jeziora Peipsi – pisze estońska gazeta Postimees.
W jakiej odległości od granicy powstaną betonowe bunkry. Pułkownik Tarmo Kundla, szef operacyjny Sztabu Generalnego Estońskich Sił Obronnych, zauważył, że bunkry te prawdopodobnie utworzą kilka stref obronnych w pobliżu granicy.
Ponadto deklaracja odnosi się także do zamiaru stworzenia jednolitego systemu użycia wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych HIMARS, a także zapewnienia bezpieczeństwa powietrznego NATO z łotewskiej bazy lotniczej Lielvardi.