Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skrytykował pomysł nakłonienia Ukrainy do rozmów pokojowych z Rosją, nazywając polityków, którzy to robią, „kieszonkowymi szambelanami”. Sikorski mówił to 18 stycznia na forum w Davos: Zapisuje Ukrinform.
„Jeśli chodzi o negocjacje, chcę podzielić się jedną z „ustaw Sikorskiego” w polityce zagranicznej: nigdy nie brakuje „kieszonkowych szambelanów” (aluzja do byłego premiera Wielkiej Brytanii Neville’a Chamberlaina, który „ugłaskał” Hitlera – red.), którzy są gotowi poświęcić innych ludzi, wolność innych ludzi w imię własnego spokoju. A tego nie powinniśmy robić” – podkreślił Sikorski.
Sikorski dodał, że „kiedy ktoś zostaje zgwałcony, nie mówi się mu, że nie powinien eskalować sytuacji i negocjować z gwałcicielem, ale przyjść z pomocą”.
„Co się dzieje z Ukraińcami na okupowanych terytoriach: są przymusowo rusyfikowani, torturowani, ich dzieci są porywane. To są ofiary, które dotyczą Ukraińców, a nie nas. Dlatego tylko Ukraina może podejmować decyzje” – podkreślił szef polskiej dyplomacji, wzywając wszystkich obecnych, by „robili to, co robią w Polsce” – kupowali samochody dla ukraińskiej armii.
„Apeluję do wszystkich tu obecnych. Jeśli masz dodatkowe 10 tysięcy. dolarów, a chcesz pomóc, kupując pickupa, który zostanie dostarczony bezpośrednio na linię frontu do tych, którzy go potrzebują. Znam człowieka, który dostarczył już 200 samochodów, trzy razy uczestniczyłem w takich wyjazdach. To bardzo znaczący wkład, który jest doceniany na froncie” – podkreślił Sikorski.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Szwajcarii Ignazio Cassis powiedział, że z czasem „będziemy musieli znaleźć sposób na zaangażowanie Federacji Rosyjskiej w rozmowy pokojowe, ponieważ bez udziału Rosji niemożliwe jest osiągnięcie trwałego pokoju w Ukrainie”. Włoski minister obrony Guido Crosetto również widział rzekome „sygnały z Rosji i Ukrainy, że nadszedł czas, aby dyplomacja utorowała drogę do pokoju”.