Rodzina właścicieli firmy Sonatek, która dostarcza produkty rosyjskim przedsiębiorstwom zbrojeniowym, mieszka w Belgii, a jej biuro znajduje się w pobliżu siedziby Unii Europejskiej. Strona o tym pisze Informator.
Zgodnie z artykułem, w 2022 roku Sonatek świadczył usługi w zakresie dostaw i konserwacji produktów co najmniej 18 przedsiębiorstw rosyjskiego przemysłu obronnego i importował dla nich przyrządy pomiarowe z Włoch, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Uczestniczyła również w pracach instytutów i biura konstrukcyjnego zajmującego się rozwojem pocisków naddźwiękowych Kindżał.
Jak dowiedzieli się dziennikarze, właścicielem firmy jest 35-letni absolwent Moskiewskiego Instytutu Lotnictwa, Rusłan Labin. Ma starszego brata, Romana Labina. Wraz z ojcem, Viktorem Labinem, są właścicielami zarejestrowanej w Belgii firmy Groupe dʼInvestissement Financier. Firma ta dostarcza sprzęt do Rosji. Na liście importowanych towarów, którą dysponowali dziennikarze, znajdują się frezarki, przyrządy pomiarowe i różne części maszyn (ich przeznaczenie nie jest sprecyzowane). Insider zauważa, że nie było możliwe ustalenie importu takich urządzeń w Rosji, więc rosyjski kompleks wojskowo-przemysłowy jest „żywotnie zależny” od importowanych produktów dostarczanych przez Sonatek.
Zazwyczaj belgijska firma wysyłała towary bezpośrednio do Sonateca, ale od kwietnia 2023 roku zaczęła korzystać z pośrednictwa firmy pośredniczącej o podobnej belgijskiej nazwie. Co ciekawe, biuro firmy znajduje się 15 minut jazdy samochodem od siedziby UE w Brukseli.
Sam Victor Labingi przebywa w Brukseli od co najmniej 2000 roku. Jednocześnie wcześniej był zarejestrowany w akademii Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony Rosji (GRU) przy ulicy Narodnogo Opołczenija w Moskwie, a następnie osiadł w Zelenogradzie pod Moskwą w domu, w którym część mieszkań przekazano personelowi wojskowemu.
Najstarszy syn Labina, Roman, mieszka w Belgii i według The Insider może być również związany z Ministerstwem Obrony, ponieważ swego czasu wydano mu specjalną przepustkę podczas ograniczeń kwarantanny podczas pandemii koronawirusa.
Pytani przez dziennikarzy Labinowie odpowiedzieli, że kiedyś „coś” było dostarczane rosyjskim przedsiębiorstwom zbrojeniowym, ale po nałożeniu sankcji takie dostawy nie są realizowane.