W czwartek 28 grudnia jeden z cywilnych statków, który przypłynął do transportu ukraińskiego zboża, został wysadzony przez minę wroga na Morzu Czarnym. W wyniku wybuchu na minie statek stracił moc i kontrolę, dwóch marynarzy zostało rannych Zgłoszone w służbie prasowej Państwowej Służby Granicznej Ukrainy.
Mina została trafiona przez cywilny statek, który płynął do jednego z portów na Dunaju. Statek pływał pod banderą Panamy.
„Statek stracił moc i kontrolę, a na górnym pokładzie wybuchł pożar. Aby uniknąć zatonięcia, kapitan osiadł statek na mieliźnie”– poinformowała służba prasowa Państwowej Służby Granicznej Ukrainy.
Służby poszukiwawczo-ratownicze oraz Straż Morska Państwowej Służby Granicznej Ukrainy udzieliły pomocy załodze statku, a także dostarczyły medyków na pokład zestrzelonej jednostki. Jak poinformowała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy, jeden ranny marynarz został opatrzony na miejscu, a drugi trafił do najbliższego szpitala w stanie zadowalającym.
Państwowa Służba Graniczna Ukrainy wysłała holowniki do poszkodowanego statku, aby zostały zwodowane i dostarczone do portu.
Przypomnijmy, że w październiku media doniosły, że statek z Turcji rzekomo natknął się na minę na Morzu Czarnym, u wybrzeży Rumunii. Jednocześnie rzecznik marynarki wojennej Dmytro Pletenczuk nie potwierdził, że okręt został wysadzony przez minę. Według niego informacja o incydencie nie jest prawdziwa.