Wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina, że Rosja nie jest zainteresowana inwazją na kraje NATO, są bardzo podobne do twierdzeń Kremla na przełomie 2021 i 2022 r. – w przeddzień 24 lutego – że Moskwa nie ma zamiaru atakować Ukrainy. Stwierdzono to w nowym Streszczenie analitycy Amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW).
Analitycy ISW przeanalizowali szczegółowy wywiad Putina w rosyjskiej telewizji z 17 grudnia, w którym groził Finlandii i jednocześnie zapewniał, że Federacja Rosyjska nie zamierza walczyć z państwami NATO
„Zapewnienia Putina o jego pokojowych zamiarach wobec państw NATO wydają się puste w kontekście gróźb, które on sam i eksperci Kremla wysunęli ostatnio pod adresem państw członkowskich NATO” – czytamy w raporcie.
Ponadto w wywiadzie z 17 grudnia Putin próbował zaprzeczyć ostrzeżeniu prezydenta USA Joe Bidena z 6 grudnia, że Rosja zaatakuje w przyszłości kraj NATO, jeśli wygra wojnę w Ukrainie.
Analitycy ISW uważają, że wszystkie te zapewnienia są bezpodstawne. Według nich Putin chce, aby NATO uznało rosyjskie roszczenia, żądania i rzekomą strefę wpływów, i wielokrotnie deklarował, że Rosja zamierza zakończyć „hegemonię USA”. Przed inwazją w Ukrainę w 2014 roku Putin w dużej mierze wykorzystał wojnę hybrydową do osłabienia Zachodu i jego miejsca w porządku światowym.
Jednocześnie, zdaniem analityków, stała retoryka Kremla o wrogich zamiarach wobec NATO, w połączeniu z potencjalnym przyszłym potencjałem militarnym Rosji w przypadku rosyjskiego zwycięstwa w Ukrainie, stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Zachodu.
Jak zauważył Instytut Studiów nad Wojną, gdyby Rosja mogła zająć Ukrainę, „mogłaby rozmieścić swoje siły aż do granicy NATO od Morza Czarnego po Ocean Arktyczny”.