Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że sojusz „musi być przygotowany na złe wieści z Ukrainy”. Stolteneberg powiedział to w wywiadzie dla niemieckiej stacji telewizyjnej ARD 2 grudnia.
„Musimy być przygotowani na złe wieści… Konflikty rozwijają się etapami. Ale musimy wspierać Ukrainę zarówno w dobrych, jak i złych czasach. Obecna wojna jest wojną na wyczerpanie, jest bitwą o efektywność, bitwą o logistykę”.– powiedział Stoltenberg.
Sekretarz generalny podkreślił, że w interesie NATO jest wspieranie Ukrainy. Przyznał też, że zachodni alianci nie byli w stanie dostarczyć Kijowowi wystarczającej ilości amunicji.
Jens Stoltenberg wezwał członków NATO do zwiększenia produkcji amunicji, ubolewając nad rozdrobnieniem europejskiego przemysłu obronnego. „Nie możemy współpracować tak ściśle, jak powinniśmy” – powiedział, wzywając rządy, by wyszły poza swoje interesy narodowe i spojrzały na sprawy z szerszej perspektywy.
Szef NATO dodał, że zwycięstwo Putina byłoby nie tylko tragedią dla Ukrainy, ale także zagrożeniem dla reszty Sojuszu. „Musimy zrozumieć, że jeśli prezydent Putin wygra, Ukrainę czeka tragedia. Ale w ciągu dnia będzie to również dla nas niebezpieczne. Przetrwanie Ukrainy leży więc w naszym własnym interesie. Im bardziej będziemy wspierać Ukrainę, tym szybciej ta wojna się skończy”.„W związku z tym będziemy kontynuować współpracę z naszymi klientami” – podkreślił
Rozmowa ze Stoltenbergiem zbiegła się w czasie z debatą zachodnich sojuszników Ukrainy na temat amunicji i pomocy finansowej dla walczącego kraju, a także decyzji Kremla o zwiększeniu liczebności armii. Jak wiadomo, prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o zwiększeniu liczby żołnierzy o około 170 tysięcy. do 1,3 mln osób. Jednocześnie Kreml zapewniał, że to zwiększenie sił zbrojnych nie będzie spowodowane mobilizacją, ale w wyniku rekrutacji żołnierzy kontraktowych.